Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edytorial. Bo Nowa Huta musi znać swoje miejsce w szeregu

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Andrzej Banas / Polska Press
Jak jest problem z pieniędzmi w budżecie, to tniemy wydatki na Nową Hutę. Prawdopodobnie taka myśl od lat przyświecała urzędnikom krakowskiego magistratu w sytuacji niespinania się miejskiej kasy.

WIDEO: Krótki wywiad

Wydawać by się mogło, że 70. urodziny Nowej Huty to doskonała okazja, żeby zmienić ten trend i w końcu pokazać, że wschodnia część Krakowa jest tak samo traktowana jak pozostałe rejony miasta. Okazało się jednak, że i tym razem wyszło zaoszczędzono na „idealnym mieście”.

Jednym z głównych prezentów jubileuszowych miało być wyremontowanie 70 ulic na 70-lecie Nowej Huty. Głośno zapowiadana przez magistrat akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem nowohucian, którzy wskazywali ulice do remontu. Kiedy jednak okazało się, że w kasie miasta jest dziura, którą trzeba załatać, bez większych ceregieli postanowiono wstrzymać obiecany nowohucia­nom prezent.

Urzędnicy mogli przecież szukać pieniędzy w planowanych remontach dróg w pozostałych dzielnicach Krakowa. Niestety, jak zwykle wybrali najmłodszą część miasta, która boryka się z wieloma problemami. To właśnie w Nowej Hucie tramwaje jeżdżą najwolniej, bo muszą pokonywać najbardziej zużyte torowiska. Ulice we wschodniej części miasta latami czekają na obiecane remonty, co sprawia, że przez lata mieszkańcy muszą jeździć po nawierzchni jak szwajcarski ser. To tutaj rewitalizuje się przepiękny zalew i buduje plaże, zapominając jednak o wyczyszczeniu zbiornika wodnego. Efekt jest taki, że latem będzie można chodzić na plażę, ale o kąpaniu się trzeba będzie zapomnieć.

Nowa Huta i nowohucia­nie przez lata żyli w kompleksie niechcianej, młodszej siostry Krakowa. Urzędnicy z jednej strony ciągle puszczają oko do zakorzenionej w socjalistycznych ideach dzielnicy, a z drugie strony Nowa Huta co rusz dostaje kopniaka, który pokazuje jej miejsce w szeregu. Takie postępowanie dziwi, biorąc pod uwagę, że w tej części miasta mieszka aż 1/3 wyborców.
To potężna siła, która może zadecydować o tym kto rządzi w Krakowie. Pytanie tylko czy sami nowo­hucianie są na tyle zdeterminowani, żeby za wszelką cenę walczyć o swoja małą ojczyznę. A może dobrze im jest, tak jak jest?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski