Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że to artysta „pewnego pokolenia”. Że nie jest to muzyk, który trafi do najmłodszych konsumentów kultury, dla których pozostanie tylko „panem od pszczółki Mai”, oldskulowym artystą estradowym.
Muzykiem „z młodości rodziców”. Ale wtedy właśnie zdecydował się na wspólny projekt z Mitch&Mitch. I nagle okazało się, że „Rzuć to wszystko co złe”, „Posłuchaj mnie spokojnie” albo „Wieczór już” mogą brzmieć ciekawie, aktualnie, współcześnie. Bez kurzu przeszłości i rdzy czasu.
Bo krystaliczny głos, dobrze napisana muzyka i mądre słowa w każdej odsłonie są poruszające i dotykające. Trafiają do słuchacza bez względu na metrykę. I młodzież odkryła Wodeckiego dla siebie. Zobaczyła go inaczej.
Zbigniew Wodecki to muzyk, który się nie bał. Artystycznego ryzyka i swoich poglądów. Zjednywał tym sobie publiczność. Potrafił do niej dotrzeć. I jego festiwal dobrze to pokazuje. Jedną z gwiazd wydarzenia był światowej sławy amerykański trębacz Chris Botti, mistrz smooth-jazzowego brzmienia i jeden z najbardziej znanych dziś instrumentalistów gatunku. Na scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie pojawili się również Kayah, Anna Maria Jopek, Michael „Patches” Stewart, Piotr Wojtasik Quintet. Usłyszeć można było też tematy z twórczości Tomasza Stańki.
Dobrze, że Katarzyna Wodecka-Stubbs wraz z zespołem ludzi skupionych wokół Wodecki Twist Festiwal potrafią wciąż na nowo przypominać o tym niezwykłym i - nie bójmy się tego słowa- wyjątkowym artyście. Człowieku, który w muzykę rozrywkową potrafił wkomponować tematy istotne. A dodatkowo opakować je w dźwięczny głos. To wszystko brzmi wciąż niezwykle aktualnie.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?