Zdecydowanie nie. Już przed galą wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że zwycięstwo nie jest raczej w zasięgu Polaka. Zdecydowały obiektywne przyczyny: nagrodzony Oscarem „Parasite” był obecny w kinowym obiegu od maja zeszłego roku, kiedy triumfował na festiwalu w Cannes. To oznaczało, że większość członków Amerykańskiej Akademii Filmowej miała dużo czasu, aby zapoznać się z dziełem koreańskiego reżysera.
W przypadku „Bożego Ciała” było zdecydowanie inaczej: film pojawił się niespodziewanie na amerykańskim rynku dopiero jesienią zeszłego roku. Do tego czasu Jan Komasa był dla tamtejszych akademików postacią anonimową. To oznaczało, że tak naprawdę niewielu z nich podejmie wysiłek zapoznania się z jego najnowszym dziełem.
Producenci „Bożego Ciała” odwalili kawał dobrej roboty: od jesiennej premiery nieustannie pracowali nad promocją filmu w USA. Rozdano setki płyt DVD, na kolejnych pokazach pojawiał się nie tylko Jan Komasa, ale też młodzi aktorzy - Bartosz Bielenia i Eliza Rycembel. Efektem tego były entuzjastyczne recenzje filmu w amerykańskich mediach.
To nie wystarczyło, aby zdobyć Oscara. Nic się jednak nie stało - polskie kino zostało dostrzeżone w Stanach i Jan Komasa jest teraz kolejnym naszym twórcą, który zwrócił na siebie uwagę Zachodu. Co ważne - to bardzo młody reżyser, z zupełnie innego pokolenia niż Wajda czy Holland, a nawet Pawlikowski. Jego sukces oznacza zmianę pokoleniową w polskim kinie. To rodzi wielkie nadzieje na przyszłość
- Polskie kino zyskało bardzo dużo rozeznania w Oscarach, uzyskaliśmy rozgłos. Jesteśmy tutaj rozpoznawani. Pozdrawiali nas Martin Scorsese czy Tom Hanks. Bartek Bielenia był zaczepiany. W polskim kinie następuje zmiana pokoleniowa. Jestem bardzo szczęśliwy, że jestem jej częścią - powiedział Komasa z Hollywood w programie TVN. I trudno mu nie przyznać racji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?