Prezydent i urzędnicy przekonują, że nie mogą się ugiąć i z Wisłą nie podpiszą nowej umowy, jeżeli klub nie spłaci zadłużenia. W magistracie podkreślają, że gdyby poszli na ustępstwa, to zostaną posądzeni o niegospodarność. Nie biorą jednak pod uwagę, że z niegospodarności będą się musieli tłumaczyć w sytuacji, w której na stadionie nie będzie meczów ekstraklasy, a obiekt i tak trzeba będzie utrzymywać z pieniędzy podatników - rocznie to ok. 5 mln zł.
Wiceprezydent Krakowa Katarzyna Król zapowiada, że jak Wisła się wyprowadzi, to prezydent przedstawi pomysł na nowe zagospodarowanie stadionu. Szkoda, że Jacek Majchrowski nie pomyślał wcześniej, aby wybudować stadion z odpowiednią ofertą komercyjną i organizować na nim np. koncerty, by obiekt na siebie zarabiał a jednocześnie służył sportowcom i kibicom.
Stadion powstawał w czasie, kiedy właścicielem Wisły był Bogusław Cupiał i miasto miało gwarancję, że bogaty sponsor słono zapłaci za wynajem obiektu. Urzędnikom zabrakło jednak wyobraźni i nie pomyśleli, że koło fortuny różnie się kręci i sponsor może się wycofać. Stało się to w 2016 r.
Działaczom Wisły zabrakło natomiast wyobraźni, gdy podpisywali kosztowne umowy z kolejnymi trenerami i piłkarzami, a zarząd klubu podwyższał sobie pensje zamiast regulować opłaty za najem stadionu.
Władze Wisły liczyły pewnie na to, że kto jak kto, ale prezydent jako ostatni bezwzględnie upomni się o swoje, tym bardziej przed wyborami, bo przecież liczny elektorat stanowią kibice Wisły. Ale prezydent właśnie przed wyborami nie chce się narazić na zarzut niegospodarności.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?