MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Efektowne wygrane Kvitovej i Djokovicia

Redakcja
Petra Kvitova z mistrzowską paterą Fot. PAP/EPA/KERIM OKTEN
Petra Kvitova z mistrzowską paterą Fot. PAP/EPA/KERIM OKTEN
Czeszka Petra Kvitova i Serb Novak Djoković tenisowymi mistrzami Wimbledonu A.D. 2011! Czeszka, rozstawiona z "8", pokonała Rosjankę Marię Szarapową (nr 5) 6-3, 6-4, a Serb ograł, obrońcę tytułu, Hiszpana Rafaela Nadala 6-4, 6-1, 1-6, 6-3. Zwycięzcy otrzymali czeki na 1,1 miliona funtów, pokonani połowę tej kwoty.

Petra Kvitova z mistrzowską paterą Fot. PAP/EPA/KERIM OKTEN

WIMBLEDON. - To najpiękniejszy dzień mojego życia - powiedział Serb po pokonaniu Nadala

To największy sukces 21-letniej, leworęcznej Czeszki. Po latach dominacji sióstr Williams, triumfach Amelie Mauresmo i Marii Szarapowej, wygrała tenisistka drugiego planu, która zagrała turniej życia. W imprezie poprzedzającej Wimbledon, w Eastbourne, Kvitova doszła do finału, a w ćwierćfinale po wyrównanym meczu (trzysetowy, tie-break w decydującej partii) wygrała z Agnieszką Radwańską. Świat poznał ją bliżej przed rokiem... na Wimbledonie, gdzie doszła do półfinału, przegrywając z późniejszą triumfatorką Sereną Williams. - Byłam młoda i chyba nie bardzo wierzyłam, że mogę pokonać Serenę. Nie miałam wielu szans w tym meczu, bo Amerykanka zagrała świetnie - mówiła o swoim występie przed rokiem.

Kvitova jest trzecią w historii Czeszką, która wygrała najbardziej prestiżowy turniej świata. W 1998 roku dokonała tego Jana Novotna, a wcześniej aż 9-krotnie Martina Navratilova. Obie mistrzynie oklaskiwały swoją rodaczkę z loży honorowej kortu centralnego. - To niesamowite poznać tak wielkie mistrzynie. Popłakałam się na spotkaniu z nimi po finale. Bardzo mi pomagały, udzielały rad przed meczem - stwierdziła Kvitova.

Faworytką finału była Szarapowa, mistrzyni Wimbledonu z 2004 roku. Miało za nią przemawiać większe doświadczenie, obycie w wielkich finałach (ma na koncie trzy wielkoszlemowe tytuły). Nie zdało się ono jednak na wiele wobec znakomitej gry Czeszki, jej zabójczych serwisów, returnów, skutecznej gry w obronie i... błędów Rosjanki. W finale dominował tenis totalny: piłki uderzane z ogromną siłą i precyzją. Czeszka zdenerwowana, zagubiona na początku, dała się przełamać już w pierwszym gemie. Szybko jednak opanowała nerwy i odrobiła stratę. Przy stanie 3-2 Kvitova przełamała Szarapową (Rosjanka w tym gemie zrobiła dwa podwójne błędy serwisowe) i objęła prowadzenie 4-2, 5-2, by wygrać do 3. W kolejnej partii Czeszka prowadziła 2-0, ale Rosjanka wyrównała. Przy stanie 3-3 Petra przełamała rywalkę, wygrała swój serwis i prowadziła 5-3. Szarapowa ugrała jeszcze gema, ale przy podaniu Czeszki była bezradna. Kvitova zakończyła mecz asem serwisowym i została mistrzynią Wimbledonu w jego 125. edycji.

- Brak mi słów, by opisać to, co czuję. Może za kilka dni zrozumiem, co się stało. Przed meczem byłam nerwowa, bo wiedziałam, że mogę wygrać. Później skupiałam się na każdej kolejnej piłce - mówiła uradowana czeska tenisistka.

- To najpiękniejszy dzień mojego życia - stwierdził po finale Novak Djoković, nowy mistrz Wimbledonu i lider rankingu ATP. To pierwszy triumf Serba na londyńskiej trawie i trzeci tytuł wielkoszlemowy (po dwóch triumfach w Australian Open 2008 i 2011 roku). W tym roku Djoković przegrał tylko raz: w półfinale Rolanda Garrosa z Rogerem Federerem. Finał był świetnym widowiskiem, ze znakomitymi wymianami z głębi kortu, atomowymi serwisami i precyzyjnymi returnami z obu stron. W pierwszej partii, przy stanie 5-4, Serb przełamał Hiszpana i wygrał tę odsłonę. W drugiej Djoković królował na korcie, dwukrotnie zdobył gema przy serwisie Nadala i prowadził już 2-0 w setach. W kolejnej partii role się odwróciły. To Nadal dwa razy przełamał rywala i wygrał seta do 1. W czwartej partii Serb prowadził 2-0, ale Hiszpan wyrównał. Decydujące znaczenia miał przełamanie podania Hiszpana przy stanie 4-3 dla Djokovicia. Serb objął prowadzenie 5-3, wygrał swój serwis i cały Wimbledon.
W deblu kobiet najlepsza okazała się czesko-słoweńska para: Kveta Peschke i Katarina Srebotnik, która zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Rozstawione z nr 2 tenisistki wygrały z Niemką Sabine Lisicki i Australijką Samanthą Stosur 6-3, 6-1. Debel mężczyzn wygrali bliźniacy: Bob i Mike Bryanowie. W finale amerykańscy tenisiści pokonali Szweda Roberta Lindstedta i Rumuna Horię Tecau 6-3, 6-4, 7-6. Zdobyli 11. tytuł w Wielkim Szlemie i wyrównali rekord należący do Australijczyków Todda Woodbridge'a i Marka Woodforde'a.

Agnieszka Bialik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski