Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Efektowne zwycięstwo

Pawel Panus
Pawel Panus
Center AZS AGH Maciej Maj (w środku) imponował walką pod tablicami, zdobył także 15 punktów
Center AZS AGH Maciej Maj (w środku) imponował walką pod tablicami, zdobył także 15 punktów Fot. Krzysztof Kapica
I liga koszykarzy. W hali AGH przy ul. Piastowskiej wkrótce będzie nowy parkiet.

Znicz Basket Pruszków - AZS AGH Kraków 73:86 (22:30, 17:20, 17:22, 17:14)

Punkty: Tokarski 26, Madziar 15, Kordalski 8, Cechniak 7, Nieporęcki 7, Kierlewicz 6, Ornoch 3, Cetnar 1 - Kalinowski 22, Maj 15, Wróbel 13, Krawczyk 12, Sulima 12, Podworski 6, Zych 4, Wasyl 2.

Tego jeszcze w historii występów AZS AGH Kraków w I lidze nie było. Podopieczni trenera Wojciecha Bychawskiego w efektownym stylu odnieśli zwycięstwo na wyjeździe.

Mecz w Pruszkowie wyrównany był tylko do połowy pierwszej kwarty, potem krakowianie nie oddali prowadzenia do końcowej syreny. Co ważne, akademicy dokonali tego bez swojego pierwszego rozgrywającego Marka Szumełdy-Krzyckiego, który kiedyś prowadził grę klubu z Pruszkowa.

- Wygraliśmy i się cieszymy, bo po serii porażek dobrze znów poczuć smak zwycięstwa - mówi szkoleniowiec beniaminka z Krakowa. - To, że wygraliśmy pewnie, tak naprawdę nic nie znaczy, w pierwszej lidze nie ma łatwych spotkań. Musieliśmy się sporo napracować - dodaje.

Za rozgrywanie musiał wziąć się w tym meczu Tomasz Zych, co sprawiło, że zwolniony był częściowo z obowiązków strzeleckich. Znalazł się jednak godny zastępca. Damian Kalinowski trafiał raz za razem i został najlepszym strzelcem meczu.

- Wszyscy wiemy, że Damiana stać na dobrą koszykówkę. Jest jednym z najmłodszych zawodników w zespole, ale jednocześnie z najdłuższym w niej stażem. Taktykę, którą wpajam drużynie, zna na pamięć i w tym sezonie stał się naszym bardzo ważnym koszykarzem. Cieszę się, że mecz w Pruszkowie wyszedł mu tak dobrze. Liczę, że utrzyma wysoką formę, bo potrzebujemy go w takiej dyspozycji, jak obecnie - mówi szkoleniowiec.

Koszykarze AZS AGH w pewnym momencie meczu prowadzili 19 punktami, co pokazuje, jaka była różnica poziomów między obiema drużynami. Krakowianie wyprzedzili ekipę z Pruszkowa w tabeli, oddalając się jednocześnie od strefy spadkowej.

To na tyle dobrych wiadomości dla kibiców koszykarskiej ekipy z Krakowa. Drużyna zaledwie dwa razy zaprezentowała się przed własną publicznością, za tydzień znów zagra na wyjeździe.

- Nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi, ale zaciskamy zęby i gramy dalej - mówi Bychawski. - Nasza hala wynajmowana jest na różne imprezy, grają w niej inne reprezentacje naszej uczelni. Do tego w grudniu ma ruszyć remont nawierzchni, ma zostać położony drewniany parkiet, zgodnie z wymogami licencyjnymi Polskiego Związku Koszykówki. Liczę jednak, że uda się nam w tym roku zagrać kilka spotkań dla naszych kibiców. Zwykle na meczach jest komplet publiczności. Jesteśmy im winni pokazać kawałek dobrego basketu. Nie ma też co ukrywać, że doping pomaga chłopakom - dodaje trener AZS AGH Kraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski