Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

EGIPT. PODNIEBNA PODRÓŻ

Redakcja
"Ktoś zapina mi pasy bezpieczeństwa. Siadam na podłodze maszyny. Nogi zwisają mi w powietrzu przez zdjęty właz - tak łatwiej będzie fotografować" - w ten sposób rozpoczęła się podniebna przygoda Marcelo Bertinettiego z rosyjskim Mi-117 i Egiptem.

Dzięki National Geographic - "Egipt. Podniebna podróż" - i my możemy wznieść się w powietrze, by szybować ponad krainą faraonów. A widoki są niezwykłe. Można się nimi delektować długo, a powracać do nich wiele razy. Do niedawna z tej perspektywy na ziemię mogły spoglądać tylko ptaki i... bogowie. Dziś spojrzeć możemy i my.
-Zuwagi naróżnorodność krajobrazu, obejmującego zarówno zieloną deltę Nilu, złote piaski pustyni, jak iliczne ślady odległej przeszłości, oglądany z____podniebnej perspektywy Egipt prezentuje się niezwykle malowniczo - zapewnia Agnieszka Sempolska z National Geographic Polska. -Zdjęcia przedstawiają zaś najbardziej poruszające ispektakularne zakątki tej pełnej kontrastów krainy -odpustynnych oaz pokipiące życiem miasta. Wśród nich odnaleźć możnaoślepiająco białe wydmy, stykające się zbłękitnymi falami Morza Śródziemnego i zapierającą dech wpiersiach Aleksandrię.
Podróż rozpoczynamy zaś od Gizy. "W królestwie faraonów" wznosimy się ponad potężnym Sfinksem oraz olbrzymimi piramidami Cheopsa, Chefrena i Mykerinosa. Oglądamy je z bliska i oddali, przyglądamy się detalom. Z tej też perspektywy możemy łatwo dostrzec, jak Kair wdziera się na skalisty płaskowyż, na którym posadowiono piramidy.
Potem lecimy nad piramidą Sahura w Abusir, kompleksem grobowym Dżosera ze słynną piramidą schodkową w Sakkarze, piramidami: romboidalną i czerwoną w Dahszur, tym co pozostało z potężnego niegdyś Memfis (przez wieki stolica starożytnego Egiptu). Nie ominiemy także Majdum, Lahun, Fajum (w okresie ptolemejskim jedna z najbogatszych oaz w Egipcie), Luksoru (zespół świątynny, Wielka Kolumnada Amenhotepa III), a także wzniesionego na wschodnim brzegu Nilu olbrzymiego kompleksu świątynnego w Karnaku. Szybujemy ponad resztkami świetności Teb, nad Medinet Habu i Abu Simbel. Zaglądamy do malowniczej kotliny Deir el-Bahari, miejsca, które Mentuhotep, pierwszy faraon 11. dynastii, wybrał na "wzniesienie nowatorskiej świątyni grobowej". Kilka wieków później swoją świątynię - tarasową - wybudowała tu królowa Hatszepsut. Na Dolinę Królów i wznoszący się ponad nią Meresger ("Ta, która kocha ciszę"), spoglądamy z jakże innej perspektywy, zwykłym śmiertelnikom niedostępnej.
Gdy już pożegnamy królestwo faraonów, trafimy na pustynię. Tu czasami trudno odróżnić, gdzie jest niebo, a gdzie ziemia, gdzie rzeczywistość, a gdzie mamiące oczy miraże, gdzie życie, a gdzie śmierć. A zdjęcia są cudne. Oddają barwy, jakie piasek i kamienie mogą przybierać w różnych porach dnia; od odcieni żółci, brązów i szarości, po róż i fiolet.
Na pustyni jest jednak również życie. Tam, gdzie choć kropla wody tryska z ziemi, pojawiają się rośliny, a za nimi zwierzęta i człowiek. W najmniejszych oazach odnajdziemy ledwie ciurkające źródełko i kilka palm, te duże zajmują wiele hektarów, wydawałoby się jałowej ziemi. A z lotu ptaka wszystkie wyglądają, jak zielone plamy rzucone na powierzchnię pustyni.
Jedną z piękniejszych jest oaza Siwa, w pobliżu granicy libijskiej. Słynie z gajów palmowych (daktyle uchodzą za najlepsze w północnej Afryce), oliwek, dużych jezior, ale i niewielkich źródełek. Tu odnajdziemy twierdzę Szali, źródło Kleopatry, a także świątynie: Amona (smutne resztki) i Aleksandra Macedońskiego. Warto jednak zajrzeć również do innych - wciąż rozrastającej się oazy Fajum, a także niewielkiej Baharija.
Następnie przenosimy się nad życiodajny Nil. -Egipt iNil są ze sobą nierozerwalnie związane - twierdzi Corinna Rossi. - Teraz, podobnie jak wprzeszłości, nabrzegach tej rzeki ciągnie się wąski pas bardzo żyznej ziemi, jaskrawo odcinający się odrozległych skalnych ipiaszczystych pustyń. Tam, gdzie płynie Nil, jest życie, gdzie jego wody nie docierają, króluje śmierć.
Teraz pora poszybować nad miasta - nad Kair, jedno z najgęściej zaludnionych na świcie, pięknie położoną Aleksandrię, Suez, Port Said, Ismailiję, Dahab, a także miejscowości turystyczne, jak El Gounę, Szarm el-Szejk, Naama Bay, czy Hurghadę. Warto też zawitać, i nad Morze Śródziemne, i nad Morze Czerwone, bowiem i one stroją się w bajkowe barwy.
Podniebna przygoda Marcelo - szermierza i inżyniera mechanika - trwała trzy lata, a jej efektem było ponad 20 000 tysięcy zdjęć, z których najpiękniejsze możemy zobaczyć w eleganckim "Egipcie". W tym miejscu podkreślić należy również kunszt wydawniczy, a i oprawę graficzną kilkusetstronicowej księgi. A dzieło to niezwykłe, zasłużyło więc na niezwykłe i nietypowe opracowanie.
Kto więc jeszcze w Egipcie nie był, powinien księgę przed wyjazdem dokładnie przestudiować. Kto zaś już był w tym niezwykłym kraju, będzie miał okazję, by jeszcze raz poznać to, co już... widział; z ziemi wszystko wygląda inaczej. "Egipt" może będzie też impulsem do zaplanowania kolejnej wyprawy do kraju faraonów. (DMA)

Egipt. Podniebna**_**_podróż, zdjęcia i**wprowadzenie: Marcello Bertinetti, tekst Corinna**Rossi, przekład Hanna**Turczyn-Zalewska, Wydanie 1, Warszawa 2006, Wydawnictwo G+J RBA**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski