Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Egzamin z mapą

AKOL
Geografia była w tym roku najpopularniejszym przedmiotem maturalnym. Wyprzedziła nawet matematykę, która jeszcze rok temu była przedmiotem numer jeden, a dziś spadła na czwarte miejsce (po geografii, biologii i wiedzy o społeczeństwie).

Pisemna matura z geografii

Wczoraj co trzeci polski maturzysta zdawał egzamin maturalny z geografii. W Małopolsce na ten przedmiot zdecydowało się prawie 14 tysięcy uczniów.

Ci, którzy zdecydowali się na geografię, dostali wczoraj do rąk arkusz z 27 zadaniami i kolorową mapę Pienińskiego Parku Narodowego. Na jej podstawie musieli m.in. opisać walory przyrodnicze Pienin, obliczyć, na jakiej wysokości nad poziomem morza znajduje się lustro wody w Jeziorze Czorsztyńskim oraz podać przykłady korzyści i zagrożeń związanych z jego powstaniem. Nie zabrakło też pytań o przyczyny i skutki powodzi z 1997 r., a także o konsekwencje starzenia się ludności Polski i jej migracji na Zachód.
Na rozwiązanie wszystkich zadań w części podstawowej maturzyści mieli 120 minut. Dwie godziny dłużej musieli zostać w szkole ci, którzy zdecydowali się na zdawanie geografii na poziomie rozszerzonym. Za część podstawową - a tylko ona decyduje o zdaniu matury - można było zdobyć 50 punktów; 15 wystarczy, by zdać maturę.
Jak zapewnił nas Henryk Szaleniec, dyrektor krakowskiej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, egzamin okazał się łatwy.
- Moi uczniowie byli bardzo zadowoleni z____części podstawowej - mówi Marek Stępski, dyrektor II LO w Krakowie. -Wielu skończyło pisać już pogodzinie.
Dyrektorzy szkół narzekają jednak na procedury związane z nową maturą. To oni muszą codziennie zrywać się bladym świtem, by dotrzeć do szkoły na godzinę piątą. - Następnie musimy czekać naprzyjazd kurierów zarkuszami egzaminacyjnymi, apozakończeniu egzaminu, naodbiór prac. Nigdy dokładnie nie wiadomo, októrej godzinie przyjedzie kurier - mówi Andrzej Cichoń, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Krakowie.
Dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej nie dziwi się tym narzekaniom, ale twierdzi, że obecna procedura jest na razie najlepszym rozwiązaniem. - Wprzyszłości, gdy szkoły zostaną przystosowane doprzechowywania arkuszy egzaminacyjnych, dyrektorzy będą mogli odetchnąć - dodaje Henryk Szaleniec.
To jednak, biorąc pod uwagę olbrzymie koszty związane z dostosowaniem placówek, nie nastąpi prędko.
(AKOL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski