Kto sprawdzi, czy w kominkach miałoby być palone tylko drewno? FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI
KONTROWERSJE. Pomysł, aby pozwolić na palenie w tzw. kominkach dekoracyjnych, wzbudza protesty mieszkańców
Adam Łaczek, działacz rowerowy, zwraca jednak uwagę, że w takiej sytuacji drewnem będzie można palić wszędzie, nie tylko w kominkach. Wynika to z faktu, że zgodnie z przepisami nie można zabronić palenia w pewnym rodzaju instalacji. Zakazem można objąć tylko rodzaj paliwa, a więc drewno albo węgiel.
- Jeżeli sejmik zezwoli na palenie drewnem, to we wszystkim: zarówno w kominkach, w kotłach, jak i w starych piecach. Inaczej mówiąc, wszędzie tam, gdzie teraz pali się węglem, będzie można palić drewnem - zauważa Adam Łaczek.
Dodaje, że wtedy każdy będzie mógł kupić sobie kocioł "oficjalnie do drewna", ale nieoficjalnie będzie w nim palił wszystkimi rodzajami paliwa, także węglem.
- Kto sprawdzi, czy w nocy nie stosuje się miału węglowego zamiast drewna? Straż Miejska, która działa głównie w ciągu dnia? - powątpiewa Łaczek. Jego zdaniem, przyjmując takie zapisy, radni projektują prawny bubel.
Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego zwraca uwagę, że jeśli politycy dopuszczą palenie drewnem, należałoby jednocześnie zabronić używania kominków w momencie, kiedy normy jakości powietrza są przekroczone. - Na przykład jeśli stężenie pyłu zawieszonego wynosi 150 proc. normy, wtedy do publicznej wiadomości podaje się informację o zakazie palenia w kominku - mówi Andrzej Guła.
Dodaje, że kary finansowe za palenie w tych dniach powinny być bardzo wysokie.
- Jeśli obecna kara za palenie śmieci wynosi 100 zł, to z pewnością taki mandat nie będzie skutecznie zniechęcał do palenia w kominku dla "celów dekoracyjnych" - uważa Andrzej Guła.
Z badań przeprowadzonych na zlecenie Krakowskiego Alarmu Smogowego wynika, że 35 proc. domów jednorodzinnych w Krakowie (12 tys.) wyposażonych jest w kominek. Dla 4,3 proc. domów (1,3 tys.) jest on głównym źródłem ciepła. 66 proc. właścicieli domów (7,8 tys.) deklaruje, że kominek służy do dogrzewania pomieszczeń, a 33 proc. (3,9 tys.) twierdzi, że kominek ma tylko w celach dekoracyjnych.
W dalszym ciągu sporo domów jednorodzinnych ogrzewanych jest węglem. Tak jest w przypadku ok. 12 tysięcy budynków.
To pierwsze tego typu badania robione wśród właścicieli domów jednorodzinnych w Krakowie. Zostały przeprowadzone przez CEM Instytut Badań Rynku i Opinii Publicznej na próbie 400 gospodarstw. Badania nie obejmują źródeł niskiej emisji w budynkach wielorodzinnych. Jednak z innych danych wynika, że ok. 10 proc. wszystkich mieszkańców miasta korzysta ze źródeł opalanych paliwami stałymi, a ok. 3 proc. ludzi mieszkających w blokach lub kamienicach posiada kominek lub kozę.
Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego, nie chce na razie mówić o szczegółach projektu uchwały.
- Będzie gotowy 10 października, wtedy rozpocznie się nad nim dyskusja - mówi. Konsultacje społeczne potrwają około 30 dni. Uchwała powinna zostać przyjęta w czasie jednej z listopadowych sesji sejmiku.
Według Bogusława Kośmidera, przewodniczącego Rady Miasta Krakowa, uchwała powinna być jak najbardziej restrykcyjna. - Nie możemy pozorować wprowadzenia zmian - uważa Kośmider.
Dodaje, że jakość powietrza udało się poprawić miastom, które poszły radykalną drogą, tak jak Londynowi, w którym nie można palić węglem od lat 50. ubiegłego wieku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?