Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekolodzy mówią "nie"

Redakcja
Teren czeka - pokazuje sołtys Jonin Zbigniew Cieślikowski Fot. Paweł Chwał
Teren czeka - pokazuje sołtys Jonin Zbigniew Cieślikowski Fot. Paweł Chwał
Wyczekiwana przez mieszkańców inwestycja została skutecznie zablokowana przez ekologów. Ich zdaniem, zbiornik będzie miał negatywny wpływ na chronione i zagrożone gatunki ryb w Białej i jej dopływach.

Teren czeka - pokazuje sołtys Jonin Zbigniew Cieślikowski Fot. Paweł Chwał

KONTROWERSJE. Blisko 3 mln zł na wykup gruntów i dokumentację zbiornika retencyjnego w Joninach (gm. Ryglice) mogą pójść w błoto

Rozżalenie mieszkańców Jonin i Ryglic jest tym większe, że w odległym o kilkanaście kilometrów Skrzyszowie są już o krok od startu podobnej inwestycji.

- Eksperci sugerują, że nasz zbiornik mógłby zagrozić ichtiofaunie w Białej Tarnowskiej. Nie są w tym konsekwentni, bo przecież przepływający przez Skrzyszów Wątok też jest dopływem Białej - mówi Zbigniew Cieślikowski, sołtys Jonin. Nie potrafi zrozumieć tego, dlaczego jedna inwestycja jest wstrzymywana, podczas gdy druga, wobec której są niemal identyczne zarzuty, zbliża się się do realizacji.

Do sugestii negujących pomysł budowy zbiornika w Joninach, mieszkańcy odnieśli się podczas niedawnej, otwartej rozprawy w tarnowskiej delegaturze urzędu wojewódzkiego. Przyjechało kilkadziesiąt osób z mocnymi kontrargumentami wobec ekspertyzy ekologów.

Ludzie przypominali wydarzenia sprzed dwóch lat, kiedy ponad 3-metrowa fala zalała ich domy i o mało co nie pozbawiła życia. Śmierci cudem uniknął m.in. Stanisław Jękot z Ryglic, którego wielka woda porwała z podwórka. Mężczyzna przeżył tylko dlatego, że udało mu się w ostatniej chwili złapać drzewa. - Cały dom był do generalnego remontu. Jak przyjechali z firmy ubezpieczeniowej, to nie mogli uwierzyć, że taka niepozorna rzeczka mogła wyrządzić tak wielkie spustoszenie - opowiada. Twierdzi, że zbiornik pozwoliłby uniknąć tego typu sytuacji, przejmując ogromne ilości wody spływającej z gór.

Batalia o zbiornik wodny w Joninach trwa już blisko 20 lat. Szanse na realizację zadania mocno wzrosły w 2007 r., kiedy inwestycja (wyceniana na ok. 20 mln zł) znalazła się w Wykazie Kluczowych Projektów Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013, które mogą liczyć na unijne wsparcie. Procedury się przedłużają i pieniądze mogą przepaść.

- Czas niemiłosiernie ucieka, a sprawa stanęła w miejscu. Za kilka miesięcy stracą ważność opinie niezbędne do wydania decyzji o pozwoleniu na budowę i całą dokumentację trzeba będzie kompletować od nowa - przyznaje Teresa Połoska, burmistrz Ryglic.

Wojewoda małopolski może wydać zgodę na budowę jedynie po zasięgnięciu opinii Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. - Nie chcę wyrokować, jaka będzie ostateczna decyzja. Sprawa jest w toku - mówi Jerzy Wertz, dyrektor RDOŚ w Krakowie. Jego zdaniem zarzuty mieszkańców Jonin i Ryglic o forowaniu zbiornika skrzyszowskiego są bezpodstawne. - W tym wypadku wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. W przeciwieństwie do Jonin, gdzie nawet wewnętrzny audyt w urzędzie marszałkowskim wykazał spore uchybienia w tej sprawie - mówi.

Paweł Chwał

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski