Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekologiczne spięcia

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Coraz więcej osób interesuje się panelami fotowoltaicznymi
Coraz więcej osób interesuje się panelami fotowoltaicznymi Fot. Aleksander Gąciarz
Osoby zainteresowane montażem instalacji na odnawialne źródła energii mają wątpliwości, czy powinny płacić za wykonanie audytów. Ale tego nie obejmują dopłaty.

Pytania, które kierują do naszej redakcji Czytelnicy, dotyczą kilku kwestii. Pierwsza jest taka, czy za wykonanie audytów rzeczywiście powinni płacić. - Zastanawiam się, czy to nie powinno zostać pokryte przez dotację, którą gminy otrzymają na sfinansowanie tych działań. W innych programach takich płatnych audytów nie było - podzielił się wątpliwościami mieszkaniec gminy Koniusza.

Michał Bochenek, który w miejscowym Urzędzie Gminy pełni funkcję ekodoradcy przyznaje, że do niego kierowane są podobne pytania. Wyjaśnia jednak, że audyt nie jest w tym wypadku kosztem kwalifikowanym i jako taki nie może zostać pokryty z otrzymanej dotacji. Tłumaczy również, że opłata jest dla gminy formą gwarancji, że osoba, która ją poniesie, nie wycofa się potem z programu. Brak opłaty na wstępie może spowodować, że zainteresowanie wyrazi mnóstwo osób, które potem - gdy trzeba będzie pokryć wkład własny zakupu i montażu instalacji - nie wywiążą się z tego. - W przypadku programów, w których audyty były darmowe, dochodziło do takich właśnie sytuacji - słyszymy.

Wątpliwość druga dotyczy wysokości stawek, jakie mieszkańcy są obowiązani wpłacić za wykonanie inspekcji technicznej. W zależności od tego, czy analiza dotyczy montażu instalacji solarnych, fotowoltaiki, pompy ciepła czy pieca na pellet, ceny inspekcji wahają się w granicach 250-300 zł. Takie stawki obowiązują we wszystkich gminach Małopolskim, a określiła je firma DOEKO Group, która pomaga w przygotowaniu wniosków o dofinansowanie do Urzędu Marszałkowskiego. - U mnie inspektor już był. Sprawdził położenie budynku, spytał o wymiary dachu i wiek domu, zerknął na fakturę, by sprawdzić jakie jest zużycie energii i na tym się właściwie skończyło. Zajęło mu to najwyżej kwadrans, a opłata za to wyniosła 270 złotych - mówi z kolei mieszkaniec gminy Proszowice, gdzie inspektorzy już sprawdzają posesje. Nasz rozmówca dodaje, że te same dane sam mógł wpisać w ankiecie. Inspektor nie był do tego potrzebny.

Prokurent DOEKO Group Szymon Kozak tłumaczy jednak, że wizyta inspektora u osoby zainteresowanej montażem instalacji, to tylko niewielki wycinek procesu przygotowania dokumentacji . - Zebrane dane są potem poddawane analizie, na podstawie której Dział Techniczny Spółki oblicza m.in. zapotrzebowanie budynku na energię, określa optymalną moc potrzebnej instalacji, efekt ekologiczny jaki zostanie osiągnięty a także weryfikuje możliwość instalacji określonego źródła. Tego beneficjenci nie widzą, a to wymaga o wiele więcej czasu i wkładu pracy niż sama wizyta na miejscu - przekonuje prokurent i uzupełnia, że końcowym efektem złożonego procesu jest raport, który otrzyma każdy zainteresowany.

W przypadku braku technicznych możliwości montażu instalacji - zgodnie z warunkami umowy, mieszkaniec otrzyma stuprocentowy zwrot środków za inspekcję techniczną.

Jak się dowiedzieliśmy, audyty nie są warunkiem koniecznym podczas ubiegania się dotację na zakup i montaż instalacji OZE. Pozwalają jednak gminom określić ogólne zapotrzebowanie na moc poszczególnych instalacji, a mieszkańcom na uniknięcie błędów podczas określania zapotrzebowania na urządzenia odpowiedniej mocy dla ich gospodarstw.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 5

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski