Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekosystem

Redakcja
Pod zlewem stoi wiadro na "odpadki zmieszane“, do tej pory zwane po prostu śmieciami. Ale wiadra nie wolno już wyłożyć plastikowym workiem, bo to tworzywo sztuczne, a te muszą być potraktowane specjalnie.

Potyczki konsumenta

Ponieważ w przeciętnej polskiej kuchni na więcej koszy miejsca nie ma, pojemnik na papier, metal, tworzywa sztuczne i tzw. opakowania wielomateriałowe (np. kartony po sokach czy mleku) musi stanąć w pokoju. W łazience z trudem mieści się człowiek, więc kolejny kosz - tym razem na szkło, musi stanąć w kolejnym pokoju. A na półkach staną pudła, w których przechowywać będziemy to, co nie mieści się w wymienionych kategoriach odpadów i czego do podwórkowych pojemników wrzucać nie wolno: baterie, żarówki, jednorazowe pieluchy, podpaski. Co z tym zrobimy - na razie nie wiadomo.

Może szanowna gmina wymyśli jeszcze inne rodzaje pojemników, może co jakiś czas łaskawie ogłosi termin odbioru owych odpadów. Zrobi się więc w małych mieszkankach ciasno, ale za to ponoć ekologicznie. Czy aby na pewno? Segregacja odpadów z pewnością jest dla środowiska sprzyjająca. Zwiększone zużycie wody, energii i detergentów - już nie. Ale nie ma zmiłowania - posegregowane odpady mają być czyste. Kubeczki po jogurtach i śmietanie, butelki po oleju, puszki po konserwach, kartony po mleku i sokach muszą być umyte i wysuszone.

Do mycia potrzebna jest woda, i to ciepła, a i bez płynów do mycia się nie obejdzie. Więc może dzięki temu odbiór odpadów będzie nas mniej kosztował? Próżne marzenia. Stawki podatku śmieciowego są w poszczególnych gminach różne, ale z rozsyłanych przez spółdzielnie i wspólnoty informacji wynika, że od lipca za śmieci zapłacimy od 2 do 3 razy więcej niż dotychczas.

Do tego dojdą wyższe opłaty za wodę i energię, zużyte na mycie odpadów. Oraz ból głowy, który wystąpi u najbardziej praworządnych obywateli, którzy wejdą w posiadanie śmieci nie wymienionych w dostarczanych mieszkańcom instrukcjach. Bo do którego pojemnika wrzucić na przykład worek z odkurzacza - owszem, papierowy, ale zawierający wewnątrz kurz, a czasem małe fragmenty plastiku, metalu, a nawet - o zgrozo - elementy organiczne? A niedopałki papierosów - też niby papier, ale z resztkami niewątpliwie organicznego tytoniu? A zużyty żwirek z kociej kuwety? I czy szklaną butelkę z papierową etykietą będzie trzeba owej etykiety najpierw pozbawić, a następnie ją wysuszyć? Unijna dyrektywa połączona z radosną twórczością naszych ustawodawców dała w efekcie gigantyczny bałagan. Bałagan, który coraz bardziej wkurza i stresuje ludzi.

Ale cóż - widać człowiek nie jest istotnym elementem ekosystemu i jego samopoczucie nie zasługuje na jakieś specjalne względy.

BARBARA MATOGA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski