Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekscesy strajkujących robotników

(PS)
Archiwum
Czym żył Kraków. 8 września 1911 r. "Ilustrowany Kurier Codzienny" pisał o brutalnych działaniach przeciwko łamistrajkom, jakich dopuszczali się krakowscy krawcy i tapicerzy.

Na początku września wybuchł w Krakowie strajk majstrów krawieckich zatrudnionych w magazynach konfekcji damskiej. Strajkujący, do których przyłączyli się również robotnicy krawieccy, żądali podwyżki płac. Równocześnie inny strajk rozpoczęło 61 robotników tapicerskich zatrudnionych w 26 krakowskich zakładach. Oni z kolei domagali się m.in. zmniejszenia godzin pracy, zwiększenia stawek godzinowych i uznania świąt i niedziel za dni płatne.

Po dwóch dniach strajku krawcy damscy zaczęli dopuszczać się aktów przemocy wobec tych swoich kolegów, którzy nie przyłączyli się do protestu. Strajkujący podzieleni na grupy i uzbrojeni w laski i kije rozpoczęli kontrolę zakładów, w których pracowali "łamistrajki" [sic!]. Dokonali m.in. napadu na sklep Hirscha przy ul. Grodzkiej, gdzie zauważyli przez okno kilka pracujących robotnic. "Ekscedenci" napadli tam na syna pana Hirscha i dotkliwie go pobili, a gdy zjawił się policjant, rzucił się na niego niejaki Feiwel Katz rodem z Radomia i skaleczył funkcjonariusza w twarz. Katza aresztował chwilę potem "ajent" policyjny Gremblowski. Strajkujący usiłowali go odbić i dopiero po nadejściu posiłków zdołano Katza odstawić "pod telegraf", czyli do aresztu miejskiego przy ul. Kanoniczej. Aresztowano jeszcze kilka osób: 20-letniego Izaaka Wagsehlaga z Radomia, 20-letniego Markusa Reissmanna z Kielc, 44-letniego Arona Dawida Starka z Chrzanowa i 27-letniego Feiwela Seifelda z Gwoźdźca. Warto zwrócić uwagę, że wszyscy aresztowani mieli żydowskie nazwiska i wszyscy (z wyjątkiem Seifelda) pochodzili w terenów Kongresówki.

Do innego napadu doszło w pracowni Reifera przy ul. Wawrzyńca. Strajkujący zniszczyli tam wnętrze pracowni i zranili córkę właściciela.

Podobną akcję przeciwko łamistrajkom przeprowadzili robotnicy tapicerscy. Podczas jednej z ich "kontroli" wpadli do pracowni p. Grafa przy ul. Karmelickiej i grozili rewolwerem pracującym kolegom. Aresztowanym przywódcą tej grupy okazał się czeladnik tapicerski Bronisław Kłosowski, rodem z Rudna - w Królestwie Polskim oczywiście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski