Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksperci proponują jedną stałą kwotę dotacji do wymiany pieca węglowego w mieszkaniu

Arkadiusz Maciejowski
Kontrowersje. Urzędnicy deklarują, że uproszczą system ubiegania się o dotację do likwidacji palenisk, ale nie są w stanie podać konkretów

Po naszym wczorajszym tekście pt. „ Piece węglowe wciąż trują, a urzędnikom się nie spieszy” posypały się propozycje, jak usprawnić i uprościć system przyznawania dotacji do wymiany pieca węglowego. Chodzi m.in. o określenie jednej stałej kwoty, którą mieszkańcy otrzymywaliby na likwidację nieekologicznego paleniska.

Teraz władze miasta tylko pozornie zachęcają mieszkańców do likwidacji pieców węglowych. Wnioski o przyznanie dotacji rozpatrywane są tak opieszale, że wiele osób zniechęca to do wymiany paleniska. - Urząd często wymaga od ludzi starszych np. dostarczania skomplikowanych obliczeń. Wiadomo, że oni sobie z tym nie radzą - oburza się Andrzej Guła.

Po naszej interwencji urzędnicy zadeklarowali, że uproszczą system. - Planujemy rezygnować m.in. z części wymaganych dotychczas dokumentów - zapowiada Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa. Nie wiadomo jednak, o jakie konkretnie dokumenty chodzi. - Idea jest taka, żeby odciążyć ludzi od składania dodatkowych papierków czy uzgodnień, tam gdzie jest to prawnie możliwe. Jak pojawi się więcej konkretów, będziemy informować - dodaje Machowski.

Eksperci pomogą

Z pomocą już teraz przychodzą urzędnikom eksperci od ekologii, radni i mieszkańcy, bo oni najlepiej wiedzą, co sprawia im problemy.

Maciej Surówka, prezes Stowarzyszenia Certyfikatorów i Audytorów Energetycznych, twierdzi, że najprostszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie jednej stałej kwoty dotacji do wymiany pieca w mieszkaniach. Dzięki temu mieszkańcy nie musieliby dostarczać przy składaniu wniosków skomplikowanych obliczeń np. potrzebnej mocy kotła, która potem przekłada się na wysokość dotacji.

Takich obliczeń musi dokonać np. audytor energetyczny, co wiąże się z kosztami, wynoszącymi ok. 300 zł. - Proponuję wprowadzenie stałej kwoty dotacji w wysokości 14 tys. zł niezależnie od powierzchni mieszkania - mówi Maciej Surówka. - Oczywiście może się zdarzyć, że dla właściciela mieszkania o pow. 200 mkw. taka dotacja nie wystarczy do wykonania wszystkich prac. Ale takich mieszkań jest garstka - tłumaczy Maciej Surówka.

Zgadza się z nim Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego, który podkreśla, że stała kwota ograniczyłaby możliwości „kombinowania”. Przy obecnym systemie można, oględnie mówiąc, „podciągnąć sobie” dotację, deklarując, że piec jest potrzebny nie tylko do ogrzewania mieszkania, ale także do ogrzewania wody. - Wtedy wskazuje się większą liczbę mieszkańców korzystających z tej wody i dopłata do inwestycji rośnie. A chodzi przecież o to, aby system był maksymalnie transparentny. Stała kwota jest krokiem w tę stronę - uważa Andrzej Guła.

Według Andrzeja Guły mieszkańcy, mając z góry wiedzę o dokładnej kwocie dotacji, mogliby łatwiej wybrać sobie najodpowiedniejszą i najkorzystniejszą ofertę proponowaną przez firmy wymieniające paleniska. - Dzięki temu firmom trudniej byłoby windować ceny palenisk i swoich usług, tak jak dzieje się to obecnie. Można ewentualnie się zastanowić, czy ma to być ostatecznie jedna kwota dla wszystkich mieszkań, czy należałoby wprowadzić dwie stawki np. dla mieszkań powyżej i poniżej 50 mkw. - dodaje Guła.

Drogie wypisy z ksiąg

Krzysztof Kwarciak, radny Dzielnicy VII Zwierzyniec, zauważa, że proces składania wniosków o dotację byłby bardziej uproszczony, gdyby miasto zrezygnowało z wymogu dostarczania do urzędu wypisów ksiąg wieczystych, za które mieszkaniec musi oczywiście zapłacić. - Przecież te informacje są dostępne w internecie, w pełni wiarygodne i bezpieczne. Wydaje się więc, że mieszkańcy mogliby poprzez podanie numeru księgi udowodnić, że są właścicielami nieruchomości - postuluje radny Kwarciak.

Piec bezgotówkowo

- Najważniejsze, aby władze miasta wywiązały się z deklaracji i w końcu opracowały system, w którym mieszkaniec nie będzie musiał najpierw sam wykładać tysięcy złotych na wymianę pieca i potem czekać kilka miesięcy na ich zwrot, bo wielu osób na to nie stać - mówi Stanisław Lach, mieszkający w rejonie Woli Justowskiej, który w zeszłym tygodniu postanowił złożyć wniosek o dotację.

Zdaniem Stanisława Lacha możliwość bezgotówkowej wymiany pieca powinna zostać wprowadzona jak najszybciej. Wtedy miasto samo rozliczałoby się z wykonawcą. - Ewentualnie mieszkaniec może najpierw dostać dotację na likwidację paleniska, a potem dostarczyć do urzędu faktury - proponuje Lach.

[

](http://www.dziennikpolski24.pl/aktualnosci/studniowki2016/ "<centre></centre>")

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski