Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekspert: Ustawa wiatrakowa bez 500 metrów będzie bublem prawnym. Rozwój wiatraków w Polsce zagrożony?

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Wideo
od 16 lat
– Ustawa wiatrakowa bez 500 metrów będzie bublem prawnym – mówi nam prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. – De facto każda inna odległość będzie blokować rozwój energetyki wiatrowej w Polsce – dodaje. Jak podkreśla, te 500 metrów „należy się Polsce”, ponieważ nasz kraj „powinien być suwerenny energetycznie”. Jest to odpowiedź na doniesienia, że ustawa odległościowa miałaby zostać zmieniona.

Spis treści

Jak podaje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, nowelizacja ustawy odległościowej, która zakłada liberalizację zasady 10H do 500 metrów pozwala na ponad 25-krotne zwiększenie dostępności terenów pod inwestycje wiatrowe. Jednak każda ingerencja w odległość minimalną oznacza dalsze blokowanie energetyki wiatrowej na lądzie.

Przygotowany przez rząd zapis 500 metrów umożliwi rozwój całkiem nowych inwestycji, pozwoli też na kontynuację projektów rozpoczętych przed wejściem w życie ustawy odległościowej – tych, które mają uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego.

Dzięki temu w perspektywie 2-3 lat popłyną pierwsze megawaty energii z wiatru na lądzie. Jednocześnie zaznaczono, że zmiana odległości na 1000 metrów oznacza nawet do pięciu razy mniej energii z wiatru w systemie – wynika z prognoz IEO.

Gajowiecki: Rządowy projekt jest bardzo dobry

Cała Polska czeka na zmianę ustawy o odległościowej – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Janusz Gajowiecki, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. – Słyszeliśmy o ewentualnych modyfikacjach tej odległości, która będzie wyznaczała minimalny dystans od gospodarstw domowych i zabudowy – zaznacza.

Gajowiecki jednocześnie podkreśla, że obecnie rządowy projekt jest bardzo dobry, ponieważ ustala tę minimalną odległość na poziomie 500 metrów i to jego zdaniem stanowi właściwą odległość, która zagwarantuje Polsce w następnych 2 latach nowe GW mocy zainstalowane, a w ciągu następnych 5 lat – kolejne 7 GW.

"500 metrów to minimum"

– Ta ustawa, te 500 metrów należy się gminom, ponieważ to są wpływy, to są pieniądze z podatku od nieruchomości – mówi i dodaje, że Polacy dzięki energetyce wiatrowej będą mogli oddychać czystym powietrzem, a przede wszystkim będą mieli niższe rachunki za prąd. – Ta ustawa wpłynie na rozwój gospodarczy Polski, który będzie towarzyszył rozwojowi energetyki wiatrowej na lądzie – podkreśla.

PSEW podaje, że "nowe farmy wiatrowe przy najlepszym scenariuszu rozwoju zagwarantują 490-935 mln zł dodatkowych wpływów do samorządów oraz nawet do 100 tysięcy nowych miejsc pracy w perspektywie do 2030 r." Odblokowanie energetyki wiatrowej na lądzie to strategiczna decyzja w obliczu dramatycznie wysokich cen energii – energia z wiatru to najtańsze źródło energii, które najszybciej może obniżyć rachunki za prąd polskich rodzin. To także źródło bezemisyjne.

PSEW chwali się, że obecnie żadna technologia nie cieszy się w Polsce tak wysokim poparciem jak OZE. – W szczycie kryzysu związanego z brakiem węgla i gigantycznymi cenami prądu ponad 80 proc. Polaków chce pilnego przyjęcia ustawy liberalizującej rozwój farm wiatrowych – wskazuje Stowarzyszenie.

Prezes PSEW zapytany o ewentualne kompromisy przy zmianie tej odległości, stanowczo podkreśla, że „te 500 metrów stanowi absolutne minimum”. – Żadne kompromisy, jeżeli chodzi o odległość, nie wchodzą w grę, ponieważ nie będą gwarantowały tych wszystkich korzyści, o które walczymy – zaznacza.

Gajowiecki, powołując się na dane Światowej Organizacji Zdrowia, podkreśla, że odległość wynosząca 500 metrów jest bezpieczna dla naszego zdrowia. – WHO wskazuje energetykę wiatrową jako najbezpieczniejsze źródło wytwarzania energii elektrycznej na świecie – mówi. – To również podkreślają naukowcy z Polskiej Akademii Nauk, którzy gwarantują, że 500 metrów jest bezpieczne dla ludzi i otoczenia – dodaje.

Zmiana odległości zablokuje inwestycje

Ewentualne „manipulacje” przy zmianie tej odległości, zdaniem prezesa PSEW spowodowane mogą być „tylko i wyłącznie pewnego rodzaju dyskusjami politycznymi”. – Nie ma żadnych argumentów stojących za tym, że odległość inna niż 500 metrów jest dedykowana rozwojowi farm wiatrowych na lądzie – tłumaczy. Mają to potwierdzać odległości, które obowiązują w Europie i na całym świecie.

W przypadku przyjęcia ustawy w obecnym kształcie, z nowej mocy zainstalowanej będziemy mogli skorzystać w przeciągu dwóch lat od jej uruchomienia. – Wtedy pierwsze GW pojawią się w systemie, a za kolejne 5 lat będziemy mogli mówić o skali 7 GW mocy zainstalowanej – zapowiada.

– Ustawa wiatrakowa bez 500 metrów będzie bublem prawnym – mówi nam prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. – De facto każda inna odległość będzie blokować rozwój energetyki wiatrowej w Polsce – dodaje. Jak podkreśla, te 500 metrów „należy się Polsce”, ponieważ nasz kraj „powinien być suwerenny energetycznie”. Jest to odpowiedź na doniesienia, że ustawa odległościowa miałaby zostać zmieniona.

Analitycy energetycznego think tanku Ember policzyli, jak wyglądałby polski miks energetyczny, gdyby w 2016 r. nie zdecydowano się na wprowadzenie tzw. zasady 10H. Ostrożne szacunki pokazują, że Polska dysponowałaby dziś blisko 19-proc. udziałem energii z wiatru. W samym 2022 r. pozwoliłoby to zaoszczędzić około 6 mln ton węgla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ekspert: Ustawa wiatrakowa bez 500 metrów będzie bublem prawnym. Rozwój wiatraków w Polsce zagrożony? - Strefa Biznesu

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski