Ekstradycja zamiast łaski?

(PAP)

 Sąd Najwyższy amerykańskiego stanu Illinois odrzucił w czwartek (miejscowego czasu) apelację skazanego na karę śmierci Polaka - nie wykluczył jednak możliwości ekstradycji skazanego.
 Przed dwoma laty - przypomina amerykańska agencja - w sprawie Polaka interweniowała strona polska, stwierdzając, że wyrok w amerykańskim sądzie zapadł wbrew międzynarodowemu prawu, przede wszystkim zaś konwencji wiedeńskiej z 1963 r. w sprawie stosunków konsularnych. Zgodnie z konwencją, przestępca w momencie aresztowania miał prawo skontaktowania się z konsulatem, a rząd USA winien poinformować Polskę o zatrzymaniu jej obywatela. Obu warunków nie spełniono.
 Amerykański sąd odrzucił jednak (stosunkiem głosów ławy sędziowskiej 4:3) zarzuty strony polskiej, podkreślając przede wszystkim, iż zostały one wysunięte w 14 lat po osądzeniu Madeja.
 Sprawa ponownie powróciła do sądu w Illinois, gdy skazany - powtarzając argumenty polskiego konsulatu w Chicago - wystąpił z odwołaniem od wyroku, domagając się uznania procesu za nielegalny. Ten właśnie wniosek odrzucono w czwartek w Springfield.
 Adwokat oskarżonego nie wykluczył możliwości podjęcia starań o ekstradycję do Polski zabójcy. Za takim rozwiązaniem, jakkolwiek ostrożnie, opowiedział się też sędzia Michael Bilandic, zastrzegając, iż rozmowy w tej sprawie z departamentem sprawiedliwości USA winna jednak wszcząć strona polska.
 Przeciwny ekstradycji jest natomiast prokurator generalny Illinois Richard Devine, którego stanowisko w tej sprawie ma kluczowe znaczenie. Na ekstradycję winien zgodzić się też gubernator stanu George Ryan.
 Przedstawiciel prokuratora Illinois Renee Goldfarb powiedział w czwartek: - Nie może być o tym mowy - to właśnie w tym kraju przestępca powinien ponieść karę.