Oświęcimianie po raz pierwszy po podziale ligi zagrają u siebie. Mobilizują się, żeby dobrze wypaść w konfrontacji z głównym kandydatem do mistrzostwa Polski. Na razie mają na koncie dwie porażki - 0:7 w Krakowie i 1:3 w Oświęcimiu, tuż przed podziałem.
- Na pewno wygrana w Sanoku mocno nas podbudowała po porażkach w Nowym Targu i __Jastrzębiu - twierdzi Sebastian Kowalówka, doświadczony zawodnik pierwszej formacji Unii.
Dla niego mecze przeciwko Cracovii są podwójnie motywujące, wszak przez ostatnie lata występował pod Wawelem. - W Sanoku mogliśmy pokusić się o pełną pulę, ale awaria rolby i związana z tym półgodzinna przerwa wybiła nas z __rytmu.
Oświęcimianie starają się wyciągnąć wnioski z poprzedniej wizyty lidera (1:3). - Na __pewno musimy zachować chłodne głowy, bo „Pasy” potrafią bezlitośnie wykorzystać każde potknięcie - przestrzega popularny „Muminek”. - Musimy też wystrzegać się głupich kar, które zdarzyły nam się w Sanoku, przez co rywale wrócili do gry. Nie ma znaczenia klasa przeciwnika. W drugiej fazie nikt nie oddaje punktów za darmo, więc trzeba ich szukać z __każdym.
Unia rozpoczęła w „szóstce” czterema atakami, ale z liderem zagra prawdopodobnie na trzy. Wszystko w związku z kontuzjami Mateusza Adamusa i Petera Tabaczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?