Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa koszykarek. Dziś w hali przy ulicy Reymonta hit na koniec sezonu zasadniczego

Justyna Krupa
W 21 spotkaniach ekstraklasy koszykarki z Krakowa wywalczyły 39 punktów (18 zwycięstw, 3 porażki)
W 21 spotkaniach ekstraklasy koszykarki z Krakowa wywalczyły 39 punktów (18 zwycięstw, 3 porażki) fot. Anna Kaczmarz
Stawka spotkania ostatniej kolejki sezonu zasadniczego TBLK między pierwszą w tabeli Wisłą Can-Pack a drugim Artego Bydgoszcz jest bardzo wysoka. To właśnie dzisiejszy mecz na szczycie wyłoni drużynę, która rozsiądzie się w fotelu lidera ekstraklasy przed fazą play-off.

Ten, kto zajmie pierwsze miejsce, może liczyć na teoretycznie łatwiejszego przeciwnika w ćwierćfinale. A ponadto - na przywilej własnego parkietu w ewentualnym finale. Choć za wcześnie, by wyrokować, czy to właśnie ekipy z Krakowa i Bydgoszczy zagrają o złoto.

Niewątpliwie jednak bydgoska drużyna jest jedną z najsilniejszych w tym sezonie TBLK i należy do grona faworytów do medalu. Wicemistrz z poprzednich rozgrywek nie tylko nie osłabił się, ale wzmocnił w stosunku do zeszłego roku. Nadal jednak liderką bydgoszczanek pozostaje podkoszowa Amisha Carter, która notuje średnio 16 punktów na spotkanie, a na dodatek - około 10 zbiórek. Na obwodzie wspiera ją Amerykanka z polskim paszportem, grająca w naszej kadrze Julie McBride.

Ostatnio Artego zanotowało serię trzech wygranych z rzędu nad trudnymi rywalami, w tym nad bezpośrednim przeciwnikiem w walce o miejsce w finale - Ślęzą Wrocław.

W poprzedniej kolejce bydgoszczanki nie dały szans Basketowi Gdynia.

- Nie oglądamy się na to, jak grają inne drużyny. Jesteśmy skoncentrowane na tym, by jak najlepiej spisywać się w obronie, bo to przynosi nam potem łatwe punkty z kontrataku - opisywała styl bydgoszczanek McBride.

W poprzedniej rundzie Wisła zwyciężyła w Bydgoszczy, ale minimalnie - różnicą trzech punktów. Dlatego krakowianki nie mogą być pewne swego przed piątkowym rewanżem.

Jeżeli Artego wygrałoby taką samą różnicą oczek, bądź wyższą, odebrałoby Wiśle fotel lidera na ostatniej prostej. Wszystko dlatego, że ma lepszy bilans małych punktów.

- Cieszy mnie to, że do ostatniej kolejki jesteśmy w grze o pierwsze miejsce w tabeli. Wystarczy nam teraz wygrać w __Krakowie odpowiednią liczbą punktów - podkreślał trener Artego Tomasz Herkt.

Ekipa z Bydgoszczy mocno wierzy, że jest w stanie postraszyć mistrza Polski w jego własnej hali.

Obie drużyny nastawią się pewnie na intensywne bombardowanie kosza rywalek z obwodu. Bo też zarówno wiślaczki jak i bydgoszczanki świetnie rzucają z dystansu. Taktyka Artego opiera się na tym elemencie nawet częściej, niż ma to miejsce w przypadku „Białej Gwiazdy”. W ekipie z Bydgoszczy tak naprawdę większość zawodniczek potrafi błysnąć rzutem z obwodu. Z kolei w Wiśle trójkami są w stanie „sypać” Yvonne Turner i Cristina Ouvina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski