Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa koszykarek. Po przerwie na mecze kadry Wisła Can-Pack wraca do ligowych gier

Justyna Krupa
Zawodniczka Wisły Can-Pack Cristina Ouvina w pojedynku z dwoma rywalkami ze Ślęzy Wrocław
Zawodniczka Wisły Can-Pack Cristina Ouvina w pojedynku z dwoma rywalkami ze Ślęzy Wrocław fot. Andrzej Banaś
W całej koszykarskiej Europie przez ostatnie dni trwały zmagania reprezentacyjne, w ramach kwalifikacji do Eurobasketu 2017. Część zawodniczek Wisły również brała w nich udział.

Znacznie lepiej poszło w tej rywalizacji obu Hiszpankom i trenerowi Jordiemu Aragonesowi, niż Justynie Żurowskiej, która zagrała dla Polski. Hiszpania bowiem już teraz zapewniła sobie udział w mistrzostwach Europy, a Polska przegrała oba ostatnie mecze.

W końcu jednak wszystkie kadrowiczki wróciły pod Wawel. Teraz muszą szykować się do ważnej ligowej konfrontacji. W niedzielę wiślaczki czeka trudny wyjazdowy sprawdzian. We Wrocławiu podejmie je ekipa Ślęzy Wrocław, czyli trzecia drużyna Tauron Basket Ligi Kobiet. Jak wymagający to rywal, krakowianki już doskonale wiedzą. Przekonały się o tym pod koniec stycznia, kiedy to wrocławski zespół ograł je niespodziewanie w półfinale Pucharu Polski.

W spotkaniu we Wrocławiu Wisła zagra w podobnym składzie co miesiąc temu w meczu pucharowym. Na razie jeszcze nie zadebiutuje bowiem w barwach „Białej Gwiazdy” nowa środkowa DeNesha Stallworth. Zawodniczka dopiero niedawno opuściła Australię, gdzie dotychczas występowała. Formalności dotyczące rejestracji Amerykanki jako zawodniczki Wisły muszą zostać dopełnione, ponadto musi dostać trochę czasu na zgranie się z zespołem. Dlatego jej debiut w polskiej ekstraklasie nastąpi najpewniej w przyszłym tygodniu, najdalej w piątkowym meczu z Energą Toruń.

W pierwszym w tym sezonie spotkaniu Wisły ze Ślęzą, krakowianki nie dały szans rywalkom. Wygrały wówczas aż 87:51. Z kolei do spotkania z wrocławiankami w Pucharze Polski wiślaczki przystępowały zmęczone po meczu euroligowym i rozbite psychicznie. Teraz nie mają już tych problemów, więc starcie we Wrocławiu powinno już mieć nieco inny przebieg, niż styczniowa konfrontacja w Pucharze Polski.

Ślęza ma ostatnio dobrą passę - w lidze podopieczne Algirdasa Paulauskasa wygrały od początku roku wszystkie mecze. Teraz we Wrocławiu wszyscy bardzo mobilizują się na starcie z mistrzyniami Polski. Reklamują niedzielną konfrontację jako „wielkie wydarzenie tej ligi”.

- To będzie mecz na szczycie - nie kryje trener Paulauskas. - Będzie dużo emocji i ten, kto opanuje te emocje, ma większe szanse na zwycięstwo - zaznaczył w rozmowie z oficjalnym serwisem Ślęzy.

Z kolei była wiślaczka Katarzyna Krężel - a obecnie skrzydłowa Ślęzy - podkreśla, że starcie pucharowe pozwoliło wrocławiankom uwierzyć, że Wisła Can-Pack nie jest zespołem nie do pokonania.

Początek spotkania we Wrocławiu zaplanowano na godz. 18. Przed krakowiankami teraz prawdziwy ligowy maraton, bo już w najbliższy wtorek podejmą Widzew Łódź. A potem, 4 marca, czeka je jeszcze wspomniana wcześniej konfrontacja z Energą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski