Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraliga rugby: Wielki finał w niedzielę. „Ciekawszy będzie mecz o brąz”

Robert Małolepszy
pzrugby
W najbliższą niedzielę, 11 czerwca, o godzinie 18.30 zostanie rozegrany wielki finał Ekstraligi rugby, w którym Budo 2011 Aleksandrów Łódzki podejmie Ogniwo Sopot. Zapowiada się prawdzie święto rugby, bowiem w walce o złoto spotykają się dwie krajowe potęgi. Dzień wcześniej w Sochaczewie odbędzie się mecz o trzecie miejsce pomiędzy Orkanem Sochaczew a Budowlanymi Lublin.

Od dawna było wiadomo, że w wielkim finale Ekstraligi rugby zmierzą się zespoły Budo 2011 Aleksandrów Łódzki i Ogniwo Sopot. Ale niemal do ostatniej kolejki wszyscy byli przekonani, że finałowe starcie odbędzie się w Trójmieście, bo to podopieczni Karola Czyża byli na prowadzeniu w tabeli. W ostatniej serii gier potknęli się jednak w Krakowie, przegrali z tamtejszą Juvenią i walkę o złoto będą musieli stoczyć w podłódzkim Aleksandrowie.

Ogniwo bez obaw przed meczem na wyjeździe

– Czujemy się bardzo dobrze, pozytywnie. Trenujemy w Sopocie, jest piękna pogoda i oby podobnie było w Aleksandrowie Łódzkim, a wtedy czeka nas bardzo dobry mecz

– powiedział przed finałem trener Czyż.

Dla ekspertów i kibiców, porażka Ogniwa z Krakowie, która pozbawiła sopocian gry o złoto na swoim stadionie była zaskoczeniem. Szkoleniowiec drużyny z Trójmiasta stwierdził jednak, że on akurat nie patrzy na to w ten sposób, bo przez lata zdążył już przekonać się, że Juvenia to nieprzyjemny rywal.

– Czy to zaskoczenie? Z perspektywy tych kilkunastu lat bycia trenerem wiem, że w Krakowie zawsze grało się bardzo ciężko. Dla nas tak naprawdę to nic nie zmienia. Gramy finał w Aleksandrowie Łódzkim, walczymy o złoty medal i nie ma znaczenia, gdzie będziemy występować. Musimy wygrać, żeby zawiesić złoto na szyi – przyznał Czyż.

– Wiadomo, że zawsze lepiej gra się u siebie, ale jak pokazał zeszłoroczny finał, kibice Sochaczewa byli w Sopocie głośni, słyszalni i o to samo poprosimy naszych fanów, żebyśmy się czuli jak w domu

– dodał trener Ogniwa.

Coach przekazał też dobre wieści dla kibiców Ogniwa. Niemal wszyscy zawodnicy są do dyspozycji przed finałem i garną się do gry.

– Jest może jeden czy dwa znaki zapytania, ale chętnych do gry jest więcej niż miejsc – spuentował Czyż.

– Składy w tym meczu będą bardzo ważne. Jeśli Ogniwo wyjdzie na mecz w komplecie, będzie lekkim faworytem – oznajmił Paweł Lipkowski, trener piątej drużyny Ekstraligi Lechii Gdańsk. – Finał to jednak zupełnie inna historia, wiem, bo sam grałem i prowadziłem drużynę w meczach o złoto. Na pewno sopocianie mają równiejszy skład, ale Budo nie można skreślać – dodał Lipkowski, który skomentuje to spotkanie dla TVP Sport.

Miła niespodzianka z Krakowa

– Cieszymy się, że zagramy u siebie, a co dla nas istotne, na naturalnej murawie, bo na takiej trenujemy. Do końca walczyliśmy o to pierwsze miejsce, mieliśmy wymagające spotkanie w Gdańsku, a Juvenia sprawiła miłą dla nas, dla Ogniwa mniej, niespodziankę, co tylko pokazuje, że ta liga jest ciekawa – powiedział przed meczem finałowym trener Budo 2011 Przemysław Szyburski.

Fani drużyny, która od tego roku występuje w Aleksandrowie Łódzkim, również mogą spodziewać się, że ich ulubieńcy wyjdą w niemal najmocniejszym składzie, choć akurat trener Szyburski nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich graczy.

– Oprócz Przemysława Serafina, który miał poważne złamanie nosa, większość zawodników jest gotowa do gry. Olek Szewczenko, Eryk Chain i Krystian Pogorzelski będą z nami. Ostatnio pauzował Polomea Kata, ale oszczędzaliśmy go w poprzednim spotkaniu i też doszedł do pełni sił. Wiadomo, to końcówka sezonu, zawodnicy borykają się z drobnymi urazami, ale to normalne. Wychodzimy na murawę 15 na 15 i mam nadzieję, że będzie dobre widowisko – przekazał trener gospodarzy finału.

Najmocniejszą stroną Budo 2011 była formacja młyna i to, według obserwatorów, może być decydujący o mistrzowskim tytule element, choć akurat choć szkoleniowiec aleksandrowian docenia klasę rywali w tym aspekcie.

– Moim zdaniem, to będzie wyrównane spotkanie, taki sprawdzian na cierpliwość i dokładność w grze. To jest finał, będą wielkie emocje, 80 minut przed nami, dwa zespoły na wyrównanym poziomie. My mamy swój pomysł na grę, Ogniwo na pewno przygotuje swój. Wygra ta drużyna, która lepiej zrealizuje te przedmeczowe założenia

– ocenił Szyburski.

– To będzie starcie dwóch drużyn, które preferują raczej statyczną grę, opartą na stałych fragmentach. Kto zdominuje rywala w młynie dyktowanym i w aucie, ten może wygrać ten mecz – zauważył Łukasz Nowosz, trener drużyny Up Fitness Skra Warszawa, która w tym sezonie mogła włączyć się do walki o złoto, ale niestety w wyniku konfliktu wewnątrz klubu nie dokończyła sezonu.

Dla kogo brązowe medale?

W meczu o brązowy medal, który zostanie rozegrany w sobotę 10 czerwca o godzinie 17:00, Orkan Sochaczew, ustępujący mistrz Polski, podejmie Edach Budowlanych Lublin. W rundzie wiosennej te drużyny rozegrały jedno z najbardziej emocjonujących i nieprzewidywalnych spotkań w całej Ekstralidze, a podopieczni Macieja Brażuka w niewiarygodnych okolicznościach przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, dzięki czemu o brąz powalczą na swoim stadionie. W tamtym meczu lublinianie prowadzili już 19:0, by ostatecznie przegrać 19:28.

– Dla mnie ten mecz zapowiada się dużo ciekawiej od wielkiego finału i właśnie dlatego wybieram się do Sochaczewa, a nie do Aleksandrowa Łódzkiego

– uznał trener Lipkowski.

Zderzą się dwa style. Szybka, nowoczesna, ciekawa dla oka gra Orkana i bardzo fizyczne, oparte na mocnym młynie i dobrym aucie rugby Edach Budowlanych. Faworytem wydaje się Orkan. Ma szerszy i młodszy skład.

– Orkan rozkręcał się im bliżej było końca sezonu. W ostatnich kolejkach znów grał na poziomie, jaki zaprezentował rok temu, gdy w finale pokonał sopockie Ogniwo. Teraz też będzie faworytem. Edach Budowlani mają dłuższą przerwę. Nie zagrali dwóch ostatnich spotkań sezonu – najpierw mieli walkower za mecz z wycofaną Skrą, a potem nie przyjechała do nich Posnania. Obawiam się, że może brakować im rytmu meczowego. Ale Budowlani to bardzo solidna drużyna. Przyjadą wygrać – skwitował Lipkowski.

Finał i mecz o trzecie miejsce – gdzie i o której oglądać?

Mecz o brązowy medal: Sobota 10.06.2023 godzina 17:00, Orkan Sochaczew – Edach Budowlani Lublin Transmisja: sport.tvp.pl, aplikacja TVP Sport i HbbTV.

Finał: Niedziela 11.06.2023 godzina 18:30, Budo 2011 Aleksandrów Łódzki – Ogniwo Sopot Transmisja: TVP Sport

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ekstraliga rugby: Wielki finał w niedzielę. „Ciekawszy będzie mecz o brąz” - Sportowy24

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski