OBYCZAJE. Choć do Zachodu nam coraz bliżej, nie dotyczy to kwestii zawierania małżeństw
Wydział Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego nie widzi przeszkód w udzielaniu ślubów poza urzędem. - Jeśli tylko kierownik urzędu w miejscowości zechce takiego ślubu udzielić, nie wyciągamy wobec niego absolutnie żadnych konsekwencji - mówi Lucyna Gajda, dyrektor WSOiC. Dodaje jednak zaraz, że w myśl obecnych przepisów nie ma on takiego obowiązku, chyba że - zgodnie z art. 58 prawa o aktach stanu cywilnego - "zachodzą uzasadnione przyczyny (...) o wstąpieniu w związek małżeński poza lokalem urzędu stanu cywilnego". Ustawa nie precyzuje, o jakie przyczyny dokładnie chodzi. Stąd tak różna interpretacja przepisów.
Większość małopolskich urzędów stanu cywilnego za wystarczające uzasadnienie uważa tylko poważną chorobę, pobyt w szpitalu, niepełnosprawność ruchową lub pobyt w więzieniu. - Oczekiwania są przeróżne, ale przez sześć lat mojego urzędowania nie wyraziłem zgody na żadne udziwnione miejsce ślubu - mówi Edmund Olczak, kierownik krakowskiego USC.
Proszono go już o śluby w ogrodzie pod namiotem czy nawet w balonie. - Może jestem tradycjonalistą, ale trzymam się ściśle litery prawa z dwóch względów: zachowania godności urzędu oraz trudności logistycznych, bo często takie śluby musiałyby być udzielane poza godzinami pracy - dodaje Edmund Olczak.
Podobnego zdania są urzędnicy USC w Wadowicach i Zakopanem. Akceptują tylko szpital, więzienie lub dom, jeśli jedno z narzeczonych jest obłożnie chore. - Były prośby o ceremonie np. na hali, w dolinie albo na Gubałówce, ale zawsze je odradzam. To czynność cywilno-prawna, a młodzi fanaberie mogą robić po ślubie - kwituje Franciszek Szlachta, kierownic USC w Zakopanem.
Na korzyść przyszłych małżonków przepisy są interpretowane np. w Suchej Beskidzkiej. Dotyczy to jednego miejsca - Sali Rycerskiej na zamku suskim. - To tak reprezentacyjne miejsce, że naprawdę trudno znaleźć coś lepszego - mówi Edyta Pyka, kierownik USC. Chęć zawarcia małżeństwa poza lokalem urzędu musi być odpowiednio uzasadniona - trzeba napisać podanie i zawrzeć w nim dobry powód. Są one najczęściej rozpatrywane pozytywnie, ale Edyta Pyka podkreśla, że takie prośby zdarzają się sporadycznie.
Jak mówi Lucyna Gajda z UW w Krakowie, są szanse, że przepisy już wkrótce ulegną pewnemu rozluźnieniu. Mówiło się o tym w zeszłym i na początku tego roku. Projekt nowelizacji ustawy prawa o aktach stanu cywilnego był już nawet gotowy. - Uwzględniono w nim możliwość zawarcia ślubu poza lokalem, o ile nie zakłóci to pracy urzędu i jeśli będzie to godne miejsce - mówi dyrektor Gajda.
Z propozycji jednak tymczasowo zrezygnowano, bo nowelizowana będzie cała ustawa, a nie tylko jeden jej rozdział. Jest to związane m.in. z utworzeniem w pełni elektronicznego rejestru aktów stanu cywilnego.
- Mamy przecież inną tradycję niż amerykańska, a ludzie oglądają filmy albo jeżdżą po świecie i chcą "wyluzować". Chętnie rozszerzę paletę możliwości, jeśli zmienią się przepisy i da się to rozwiązać organizacyjnie - mówi Edmund Olczak. Dziś interpretacja jego i większości kierowników urzędów jest jednoznaczna: obowiązuje zachowanie uroczystej formy, czyli zapewnienia reprezentacyjnej sali ślubów i poczekalni, oprawy muzycznej oraz odpowiedniego stroju urzędnika z godłem na piersi.
Być może niedługo będzie szansa na nieco większą swobodę. - Nasze urzędy się otwierają - dodaje Edyta Pyka.
Jadwiga Nowak, Mirosław Gawęda
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?