Po pierwszym rzucie rywalizacji (do trzech zwycięstw) jest remis, bo faworyzowany Ekstrim u siebie wygrał i niespodziewanie przegrał. Nadal jednak ma teoretycznie większe szanse, w 20 spotkaniach w sezonie poniósł tylko dwie porażki.
– Dziewczyny szybko się pozbierały po tej przegranej – zaznacza trener Ekstrimu Grzegorz Silczuk. – Wiemy, że rywal się zbroi. Stwarza zagrożenie z każdej strony, a do tego po kontuzji ma wrócić libero Aleksandra Guzikiewicz. Spodziewamy się zaciętych meczów.
Gdyby weekendowa rywalizacja nie przyniosła rozstrzygnięcia, w środę odbędzie się piąte, decydujące spotkanie – w Gorlicach.
Przed beniaminkiem otwiera się wielka szansa na grę na zapleczu ekstraklasy. W związku z powiększeniem Orlen Ligi i I ligi (do 12 zespołów) zmieniły się zasady awansu do tych klas rozgrywkowych, na czym skorzystają II-ligowcy. Promocję uzyskają nie dwie, a cztery ekipy, i to już pierwszej fazie ogólnopolskich zmagań. Grupy, które miały być półfinałowymi, będą od razu finałowymi. Dodatkowo trzecie zespoły z tej fazy zmagań będą jeszcze mieć szansę w barażu z 9. drużyną I ligi.
– Ta zmiana dodatkowo mobilizuje nas do walki – mówi trener Silczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?