Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ela Gabryszak z Oświęcimia. Na szczęście dla łyżwiarstwa nie została pilotem

Monika Pawłowska
Monika Pawłowska
Fot. Archiwum OUKŁ „Molo” Osiek
Jest „zakręcona” na lotnictwo wojskowe i chciała zostać pilotem samolotu F16. Ostatecznie kręci piruety i lata, ale niżej niż samolot bojowy. Z olbrzymimi sukcesami - przed kilkoma dniami obroniła tytuł Mistrzyni Polski w łyżwiarstwie figurowym. Elżbieta Gabryszak jest najlepszą polską łyżwiarką figurową, Mistrzynią Polski. - To połączenie determinacji i ADHD - mówi o sukcesach córki mama Małgorzata.

Nieśmiały pierwszy krok. Pierwsze zetknięcie z lodem, nie wróżyło wielkiej kariery. 4-letnia Ela przyszła na ślizgawkę z mamą Małgorzatą i siedem lat starszą siostrą Joanną. Pierwsze kroki stawiała w butach, bo bała się ubrać łyżwy. Kolejne ślizgawki oswoiły ją z lodowiskiem, ale chętniej tańczyła.

- Całą podstawówkę przetańczyłam - śmieje się Elżbieta Gabryszak. - W formacji „Efekt” najdłużej. A potem trochę tańca współczesnego, baletu, ale to już hobbistycznie, w Krakowie - dodaje.

Potem było gimnazjum Mistrzostwa Sportowego i trzy lata treningów łyżwiarskich. Postanowiła jednak zakończyć przygodę z tym sportem i wyjechała do Krakowa, by uczyć się w liceum Zakonu Pijarów. Okazało się, że była to tylko 5-miesięczna przerwa. W pewien listopadowy weekend zjawiła się na lodowisku w Oświęcimiu, by poślizgać się dla rozrywki. I wróciła na lód na dobre.

Po ubiegłorocznych zawirowaniach w Uczniowskim Klubie Łyżwiarstwa Figurowego „Unia” Oświęcim, z pracy odeszła trenerka Iwona Mydlarz-Chruścińska, a razem z nią Elżbieta. Obie panie znalazły się w Osieku, gdzie powstał Oświęcimski Uczniowski Klub Łyżwiarski „Molo” Osiek Jednak do szczęścia brakuje tam pełnowymiarowego lodowiska. Negocjacje z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Oświęcimiu zakończyły się sukcesem i łyżwiarka trenuje znów na oświęcimskim lodzie. Z Krakowa, gdzie rozpoczęła studia na kierunku sport w Akademii Wychowania Fizycznego, dojeżdża do Oświęcimia sześć razy w tygodniu.

- Niestety mamy mało godzin, 6-7 w tygodniu - wyznaje Elżbieta. - Porządny trening wymaga dwóch godzin lodu dziennie czyli 14-tygodniowo - tłumaczy. Do tego powinna mieć zajęcia ogólnorozwojowe, siłownię, balet, trenerów mentalnych i dietetyka.

Mistrzyni Polski nie ma tych dodatków, o dietę i ruch dba sama. Mimo tego sięga po najwyższe laury. Jak to robi?

- To połączenie determinacji i ADHD - śmieje się Małgorzata Gabryszak, mama łyżwiarki. - Chyba po prostu te dojazdy z Krakowa do Oświęcimia jej służą, bo po nich ma mnóstwo energii - dodaje.

W autobusach spędzała cztery godziny dziennie. By zaoszczędzić na czasie, zrobiła prawo jazdy. Nie myślała o znalezieniu klubu w Krakowie, bo jak mówi, tu ma najlepszą trenerkę w kraju. To pod jej kierunkiem osiąga kolejne sukcesy i… nawet skacze. Jak zdradza, łatwo przychodzi jej taniec na lodzie, o wiele trudniej skoki. Potrójny rittberger podczas ostatnich Mistrzostw Polski wyszedł jej jednak idealnie.

Memy na święta Bożego Narodzenia [ŚMIESZNE OBRAZKI, ZDJĘCIA]

Silna i ambitna

- Łyżwiarstwo mnie ukształtowało, fizycznie i mentalnie - wyznaje mistrzyni. - Pociągają mnie emocje, duch rywalizacji i ciągłe doskonalenie siebie - dodaje.

Od początku kariery jeździ solo, bo jak mówi, lubi wszystko robić sama. Poza tym, ma takie a nie inne predyspozycje fizyczne. Przy wzroście 161 cm i wadze 57 kg, trudno partnerować łyżwiarzowi, bo to za dużo.

Marzenia i życzenia

Sukcesy cieszą, ale nie o takiej karierze marzyła.

- Zakręcona jestem na lotnisko wojskowe - wyznaje 19-latka. - Zawsze marzyłam, żeby latać F16. Teraz latam, ale znacznie niżej - śmieje się.

Poza tym dużo czyta, lubi dobry film i kaligrafię. Przy niej odpoczywa. - Własnoręcznie robię kartki i prezenty, te świąteczne również - wyznaje. - Czym w tym roku obdaruję moich bliskich, nie zdradzę. Przed rokiem własnoręcznie zrobiłam zaproszenie dla mamy na masaż i kąpiel. I taką też przygotowałam, zapaliłam świeczki, a potem był i masaż - dodaje.

Przy wigilijnym stole nie myśli o diecie, choć ukochana mama serwuje dla niej nieco mniejsze porcje.

A po świętach powrót na lód. Nie tylko dla spalenia kalorii. Będzie to czas wytężonej pracy przed Mistrzostwami Europy, które odbędą się w Moskwie od 15 do 21 stycznia.

Czego życzyć Elżbiecie Gabryszak na te święta i Nowy Rok? - Dużo czasu - śmieje się.

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

WIDEO: Świąteczne targi na krakowskim Rynku

Źródło: TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ela Gabryszak z Oświęcimia. Na szczęście dla łyżwiarstwa nie została pilotem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski