Trud pokonania tak odległej drogi opłacił się, samochód Franciszka Wołka zdobył bowiem pierwsza nagrodę (Złoty Cień Kaliningradu) w konkursie elegancji. – Być może do sukcesu przyczynił się nie tylko sam wygląd samochodu, ale cała prezentacja – mówi Wołek.
– Byłem ubrany w specjalny tweedowy garnitur z epoki uszyty na tę okazję, na głowie miałem kaszkiet, zaś w kieszonce kamizelki zegarek z kopertą. Żaden z właścicieli samochodów uczestniczących w konkursie nie był ubrany tak jak ja – opowiada nam myśleniczanin.
Pokaz odbywał się w samym centrum Kaliningradu. Brało w nim udział ponad trzydzieści aut – tylko cztery z Polski, w tym jedno z Myślenic.
– Dałem się namówić na tak daleką podróż, bo lubię zwiedzać świat. Poza tym, była to kolejna okazja , aby zaprezentować moje renault – mówi Franciszek Wołek.
Myśleniczanin „rozbroił” konkursowe jury także tym, że podczas prezentacji swojego samochodu, któremu towarzyszyły takty zaproponowanej przez organizatora muzyki rozpoczął... taniec. – Moje podrygi bardzo się członkom jury spodobały, kto wie czy nie przyczyniły się do zwycięstwa w konkursie?
Z Kaliningradu Franciszek Wołek wrócił z okazałym pucharem, który wzbogacił jego domową kolekcję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
