Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elektroniczna straż ściągnie opłatę z konta

Grzegorz Skowron
Kolejki przed punktami poboru opłat są coraz większym problemem
Kolejki przed punktami poboru opłat są coraz większym problemem Robert Szwedowski
Autostrady. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na razie nie przymierza się do ustawienia bramek na wschód od Krakowa. Czeka na e-myto dla aut osobowych?

Kierowcy mogą się cieszyć z opóźnień przy budowie autostrady A4 z Krakowa w kierunku granicy z Ukrainą. Gdyby wybudowano ją w terminie (przed Euro 2012), już trzeba by płacić za przejazd dwupasmówką. Tymczasem może się okazać, że darmowe korzystanie z trasy przeciągnie się do końca 2015 r.

Aby można było pobierać od kierowców opłaty za przejazd autostradą, musi ona spełniać określone wymogi. Nie chodzi tylko o samą drogę, ale także o parkingi oraz stacje benzynowe. Budowa tych ostatnich na odcinku Kraków - Tarnów idzie pełną parą, więc wkrótce można by przynajmniej ten odcinek uznać za płatny. Gotowy jest już nawet plac, na którym powinny stanąć bramki, ale… - Na razie nie mamy żadnych planów wprowadzenia odpłatności na tym odcinku. Nie przygotowujemy się do budowy punktu poboru opłat - mówi Iwona Mikrut, rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA.

Nie wynika to z rezygnacji z planów ściągania pieniędzy od kierowców, ale z nowej strategii rządu. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju przymierza się do wprowadzenia elektronicznego poboru opłat, co pod znakiem zapytania stawia dalsze ustawianie bramek. Nowy system miałby obowiązywać od 2016 r., więc wybudowanie punktu poboru opłat tylko na rok może nie mieć żadnego uzasadnienia ekonomicznego.

Elektroniczny system będzie tańszy niż tradycyjne bramki. Na ustawienie tych ostatnich na wszystkich budowanych właśnie autostradach potrzeba ok. 1,4 mld zł. Koszt zamontowania nad drogami kratownic, na których zostaną zamontowane elektroniczne urządzenia viaTOLL (takie jak dla e-myta pobieranego od samochodów ciężarowych) będzie nawet cztery razy mniejszy. Także późniejsze koszty obsługi mają być niższe. Nie trzeba będzie np. zatrudniać wielu osób siedzących na bramkach.

Część kosztów nowego systemu zostanie przerzucona na kierowców. Każdy jeżdżący autostradami będzie musiał kupić specjalne urządzenie monitorujące. To wydatek 135 zł, ale potem trzeba będzie zaliczkowo wpłacać pieniądze na specjalne konto, na poczet przyszłych należności za przejazd. To z niego będzie potrącana należność, gdy samochód zostanie zlokalizowany na płatnej autostradzie. W przypadku ciężarówek, które już dziś płacą za przejazd autostradami i drogami krajowymi, brak uiszczonej z góry opłaty wiąże się z mandatem. I tak też może być po objęciu systemem aut osobowych.

Ale za to kierowcy zyskają czas zmarnowany na bramkach, bo system elektroniczny będzie pobierał opłaty w trakcie normalnego ruchu, bez konieczności zatrzymywania się, jak to jest w przypadku tradycyjnych bramek. Usprawni to ruch na autostradach, zwłaszcza w czasie wzmożonych podróży w długie weekendy czy okresie wakacji.

- Od strony technologicznej nie ma żadnych przeszkód w rozszerzeniu elektronicznego poboru opłat na samochody osobowe -
mówi Dorota Prochowicz, rzecznik prasowy projektu viaTOLL. I przypomina, że już jest on wykorzystywany na autostradach A2 Konin - Stryków i A4 Bielany Wrocławskie - Sośnica. Działają tam tradycyjne bramki, które otwierają się automatycznie, gdy pojawia się samochód osobowy z urządzeniem viaTOLL i pieniędzmi na koncie (bo gdy ich nie ma, bramka się nie otworzy).
Resort infrastruktury tłumaczy, że w systemie chodzi o ujednolicenie sposobu pobierania pieniędzy na autostradach. E-myto obejmie także autostrady zarządzane przez prywatne firmy, a więc i na zachód od Krakowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski