Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Elektronik" nie zapomni

(WOJ, ALG)
Jerzy Wesołowski z żoną Ireną
Jerzy Wesołowski z żoną Ireną Fot. Zbigniew Wojtiuk
Wspomnienie. Zmarły kilka dni temu ppłk. Jerzy Wesołowski ps. "Ruj", przekazał cenne eksponaty szkolnej izbie pamięci ZS nr 2 im. Jana Pawła II w Miechowie.

Odszedł na wieczną wartę ppłk. Jerzy Wesołowski, współzałożyciel Muzeum Armii Krajowej w Krakowie, członek konspiracji na terenie powiatu miechowskiego, twórca wystaw akowskich, niestrudzony popularyzator wiedzy o 106 Dywizji Piechoty AK, której był żołnierzem. Miał 91 lat.

Przyjaźń z Miechowem zaczęła się prawie 10 lat temu, od wystaw w Miechowskim Domu Kultury, dokumentujących lata wojny i okupacji, szlak bojowy 106 DP AK oraz drogę do niepodległości 1939 - 1989. Ponieważ nie było gdzie przechowywać później wyjątkowej wartości zbiorów, z pomocą przyszedł Zespół Szkół nr 2, popularny miechowski "elektronik". W kilku pomieszczeniach powstała Szkolna Izba Pamięci o 106 Dywizji Piechoty AK.

Nie jest to wbrew niektórym opiniom; "magazyn", czy przechowalnia pamiątek. Tu spotykają się kombatanci z różnych stron Polski, z okazji ważnych świąt i rocznic. Tu również dzieją się najważniejsze wydarzenia z życia ZS nr 2.

- Gdy gromadzone przez lata - często z narażeniem życia - zbiory, znalazły bezpieczne lokum, wreszcie wielki kamień spadł nam z serca. Po latach mogliśmy się czuć usatysfakcjonowani i spokojni o losy tego, co w mozole zgromadziliśmy. To tak, jakby nasze dzieci znalazły wreszcie spokojny dom - mówił na otwarciu Izby wzruszony Jerzy Wesołowski ps. "Ruj".

Znaczną część ekspozycji stanowią pamiątki związane z legendarnym dowódcą 106 DP AK generałem Bolesławem Michałem Nieczują - Ostrowskim. - Dla mnie popularyzowanie życia i dokonań tej wyjątkowej postaci, to honor, ale i obowiązek - wspominał Jerzy Wesołowski.

Urodzony w Sosnowcu w 1923 r. Jerzy Wesołowski ps. "Ruj", został zapoznany z bronią jeszcze jako uczeń i harcerz, w roku szkolnym 1938/39. W lipcu 1939 r. został powołany do czynnej służby. Zdemobilizowany w pierwszych dniach września, udał się do majątku ziemskiego Józefów w powiecie miechowskim. "Brałem czynny udział w konspiracji na terenie gminy Książ Wielki do stycznia 1945 r. W latach 1940-1941 byłem w szeregach Tajnej Armii Polskiej i Konfederacji Zbrojnej" - pisał we wspomnieniach.

Od początku 1940 r. wraz z kuzynem Wacławem Cybulskim prowadził nasłuch radia Londyn i radia Tuluza, redagował i rozwoził komunikaty informacyjne o zrzutach lotniczych. W latach 1942-1944 opiekował się bronią magazynowaną i naprawianą przez zaprzysiężonego kowala Stefana Romanka.

28 lipca 1944 r. został odkomenderowany do Oddziału Partyzanckiego "Skrzetuski", z którym wcześniej kontaktował się w związku z jego akcjami dywersyjnymi. Pełnił rolę amunicyjnego przy karabinie maszynowym, a następnie podoficera gospodarczego. Po rozformowania Zgrupowania (5 listopada 1944 r.) jako "nie spalony" w miejscu zamieszkania wrócił do Józefowa, a po zakończeniu wojny do rodzinnego Sosnowca. W 1948 roku, w czasie studiów w Krakowie został aresztowany przez UB i wiezieniu spędził ponad rok.

- 2 stycznia 1950 roku zostałem zwolniony z aresztu bez oskarżenia, z obowiązkiem meldowania się co 7 dni w kancelarii WUBP - wspominał.

Po skończeniu studiów pracował w Katedrze Geodezji na AGH, w Naukowym Towarzystwie Ekspertów Gospodarki Wodnej, w przedsiębiorstwie Geoprojekt oraz w Biurze Projektów Dróg i Mostów "Transprojekt" w Krakowie. W 1982 roku przeszedł na emeryturę.

W 1990 r. Jerzy Wesołowski uzyskał zgodę Urzędu Miasta Krakowa i dyrekcji Muzeum Lenina na przygotowanie i wystawienie ekspozycji pt. "Nasza droga do niepodległości 1939 - 1989". "Przez długie lata usiłowano zmusić naród do milczenia. Ukrywano prawdę o hitlerowskim i później stalinowskim terrorze.

Nigdy się nie przyznano, że w latach 1939-1945 na ziemiach polskich istniało polskie państwo podziemne, którego zbrojną siłę stanowiła 380-tysięczna Armia Krajowa. Pokazanie tej działalności stanowiło impuls do zbierania niekiedy unikalnych pamiątek z lat walki zbrojnej. Celem wystawy było przybliżenie, szczególnie młodemu pokoleniu Polaków, długiej drogi żołnierzy AK od 1939 r. do 1989 r., kiedy już można było mówić prawdę" - czytamy wypowiedź Jerzego Wesołowskiego w książce autorstwa Adama Sznajderskiego pt. "Niezwykli".

Jerzy Wesołowski i wspierająca go żona Irena byli, jak mówił nie tak dawno historyk Stanisław Piwowarski, "bohaterami zmęczonymi". - Wiedli życie godne, uparte i powoli przechodzą do historii…

Jerzy Wesołowski zostanie pochowany w poniedziałek na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski