Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elektronika z papieskim błogosławieństwem

Redakcja
Fot. Metal Mind Productions
Fot. Metal Mind Productions
Jest bez wątpienia jedną z największych gwiazd kultury popularnej. Jego największy koncert w Moskwie obejrzało trzy i pół miliona widzów. Występował na placu Czerwonym, pod piramidami i w stoczni Gdańskiej. Od dwóch lat jest w trasie koncertowej, podczas której ma zaplanowane ponad sto występów. Zagra również niedaleko Krakowa – w katowickim Spodku w niedzielę 13 listopada. Jean-Michel Jarre.

Fot. Metal Mind Productions

Mimo, iż jego ojcem był słynny kompozytor filmowy Maurice Jarre, nie wywarł on najmniejszego wpływu na muzyczne fascynacje syna. Kiedy chłopak miał cztery lata zostawił go bowiem z matką na przedmieściach Paryża i przeprowadził się do Ameryki. Za to dziadek, André Jarre, ceniony muzyk i inżynier dźwięku, współpracownik radia w Lyonie, zaraził wnuczka pasją do grania. Również matka, wielbicielka jazzu, często zabierała syna do paryskich klubów, gdzie młody chłopak mógł zobaczyć na scenie takie gwiazdy, jak John Coltrane czy Don Cherry. Za jej namową zaczął uczęszczać na lekcje klasyki, a dzięki kolegom z liceum - odkrył rock`n`rolla.

Przełomem stało się dla dwudziestoletniego Jean-Michela poznanie awangardowego kompozytora, twórcy muzyki konkretnej, Pierre`a Schaeffera. To dlatego zaczął odkrywać możliwości modularnych syntezatorów Mooga. Zachwycony nowymi sposobami tworzenia muzyki, wyjechał do Kolonii, aby studiować pod okiem innego wielkiego eksperymentatora tamtych czasów – Karlheinza Stockhausena. Nic dziwnego, że wkrótce w małym mieszkanku Jarre`a nieopodal Champs-Élysées zaczęły pojawiać się pierwsze instrumenty elektroniczne – syntezatory EMS i magnetofony z możliwością klejenia taśm Revoxa. I to właśnie na nich francuski muzyk zrealizował swe pierwsze nagrania – „La Cage/Erosmachine” – które ukazały się na winylowym singlu w 1971 roku. Awangardowe kompozycje nie spotkały się jednak z większym zainteresowaniem. Wytwórnia Pathe sprzedała tylko 117 kopii płyty i przeznaczyła resztę jej egzemplarzy na... przemiał. Przez wiele lat nawet sam Jarre nie miał tego singla – aż wreszcie podarował mu ją jeden z fanów. Eksperymentalne nagrania Jarre`a spodobały się jednak we francuskim środowisku artystycznym. I już wkrótce młody twórca zaczął komponować na potrzeby baletu, teatru i kina. Taką właśnie elektroakustyczną muzykę zawierają dwa jego pierwsze albumy – „Deserted Palace” (1972) i „Les Granges Brûlées” (1973).

Z czasem Jarre znudził się dysonansami i zapragnął dodać do swej muzyki więcej melodii. Wykorzystując zakupiony w Londynie syntezator VCS3, wynaleziony przez Petera Zinovieffa, stworzył ciąg eterycznych kompozycji, które nagrał na ośmiościeżkowym magnetofonie szpulowym. Opublikował mu je znajomy wydawca nakładem prywatnej firmy Disques Motors. Pierwsze egzemplarze „Oxygene” dotarły w 1976 roku do paryskich dyskotek, wywołując natychmiast ogromne zainteresowanie co bardziej kreatywnych didżejów.
Rok później licencję na wydanie albumu na całym świecie wykupił Polydor – do dzisiaj „Oxygène” sprzedało się w ilości dwunastu milionów egzemplarzy. Idąc za ciosem Jarre przygotował podobny album w 1978 roku. „Équinoxe” stworzony głównie na sekwencerach, miał bardziej barokowy charakter i silniejsze motywy melodyczne.

W ramach jego promocji francuski kompozytor dał swój pierwszy wielki koncert – na placu Concorde w dniu święta narodowego Francji. Aby go obejrzeć zgromadził się ponad milionowy tłum. W efekcie żona muzyka, aktorka Charlotte Rampling, miała problem z dotarciem na scenę. Już podczas tego występu pojawiły się typowe elementy dla późniejszych koncertów artysty – wizualizacje, światła i sztuczne ognie.

Każda kolejna płyta Jarre`a powstawała przy wykorzystaniu kolejnych nowinek technicznych. Wydany w 1981 roku album „Magnetic Fields” był jednym z pierwszych w historii muzyki efektem zastosowania syntezatora Fairlight CMI. Późniejszy o trzy lata „Zoolook” skoncentrowany na brzmieniach muzyki etno, powstał w dużej mierze dzięki prekursorskiemu wykorzystaniu przez Jarre`a techniki samplingu. Na płycie pojawili się również goście grający na „żywych” instrumentach – choćby Marcus Miller czy Adrian Below. „Randez-Vous” z 1986 roku przyniosło z kolei dźwięki laserowej harfy, instrumentu, który stał się szybko znakiem rozpoznawczym francuskiego artysty. Na płycie rozbrzmiewały również klasyczne smyczki i dęciaki oraz syntezator Elka Synthex. Z czasem artysta sięgnął po techniki cyfrowego tworzenia dźwięku – i wtedy jego płyty zbliżyły się do modnych nurtów tanecznej elektroniki w rodzaju trance i techno („Téo & Téa” z 2007 roku).

Rozwój technologii sprawił, że Jarre zaczął dawać również coraz bardziej spektakularne koncerty. W 1981 roku pracownicy ambasady brytyjskiej w Chinach przekazali Radiu Pekin egzemplarze „Oxygène” i „Équinoxe”. Nagrania te stały się pierwszymi od wielu lat utworami z zachodnią muzyką, jakie zostały odtworzone w Państwie Środka. Nic więc dziwnego, że władze Chin zaprosiły Jarre`a na koncerty do Pekinu. Kiedy okazało się, że ekwipunek francuskiego twórcy potrzebuje więcej prądu niż mogły dostarczyć przeznaczone na to agregaty, lokalne autorytety zarządziły odcięcie kilku sąsiadujących ze stadionem dzielnic od dostawy elektryczności, aby móc ją przeznaczyć na zasilenie sprzętu artysty. To nie był koniec niespodzianek. Podczas koncertu, Jarre ze zdziwieniem zauważył, że znaczna część widowni opuszcza stadion – okazało się, że widzowie chcieli zdążyć na ostatnie autobusy do domów przed dwudziestą drugą. Nie było również oklasków – widzowie zgodnie z zarządzeniem władz siedzieli bez ruchu przez cały występ.
W kwietniu 1986 roku Jarre pobił swój rekord z Paryża – podczas specjalnego koncertu w Houston dedykowanego ofiarom wypadku promu kosmicznego Challenger, spektakularne widowisko z wizualizacjami wyświetlanymi na drapaczach chmur, obejrzało ponad półtora miliona widzów. Dwa lata później francuski muzyk wystąpił w londyńskich dokach – na scenie ustawionej na pływających na Tamizie barkach. Nocne niebo rozświetliły wówczas fantazyjnie sztuczne ognie i... reflektory używane przez brytyjskie lotnictwo podczas II wojny światowej. Jarre uświetnił również wizytę Jana Pawła II w Lyonie – papież rozpoczął koncert swym błogosławieństwem i oglądał występ z miejscowej katedry. Kolejny rekord padł w 1997 roku – aż trzy i pół miliona Rosjan było świadkami widowiska przygotowanego przez Jarre`a z okazji 850-lecia lokacji Moskwy. Dwudziesty wiek francuski muzyk pożegnał wielkim koncertem u podnóża piramid w Gizie.

W życiu prywatnym, Jarre, jakby wzorem swego ojca, nie potrafił stworzyć szczęśliwej rodziny. Był trzy razy żonaty – w tym dwa razy ze słynnymi francuskimi aktorkami, Charlotte Rampling i Anne Parillaud, miał również romans z Isabelle Adjani. Dochował się dwójki dzieci – córki Émilie Charlotte z pierwszego małżeństwa i syna Davida z Rampling.

Paweł Gzyl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski