Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eliteski bez szans w starciu z gwiazdami

Redakcja
Atakuje Karolina Kosek z Organiki (nr 3), broni Iwona Kuskowska (nr 8) Fot. Michał Klag
Atakuje Karolina Kosek z Organiki (nr 3), broni Iwona Kuskowska (nr 8) Fot. Michał Klag
Eliteski Skawa AZS UEK Kraków - Organika Budowlani Łódź 0-3 (22-25, 17-25, 20-25)

Atakuje Karolina Kosek z Organiki (nr 3), broni Iwona Kuskowska (nr 8) Fot. Michał Klag

PUCHAR POLSKI. Komplet na widowni w Krakowie oglądał siatkarki z ekstraklasy

Sędziowali Marek Budzik (Rybnik) i Bogdan Nowak (Bielsko-Biała). Widzów 1000.

Eliteski: Kuskowska, Biernatek, Jaroszewicz, Hatala, Żochowska, Surma, Reptak (libero), Sroga (libero) oraz Jagodzińska, Wilczyńska, Hawryła.

Organika: Echenique, Mirek, Szeluchina, De Paula, Kosek, Wojcieska, Ciesielska (libero) oraz Szymańska, Zaroślińska, Teixeira.

Nie było niespodzianki w 1/8 finału Pucharu Polski siatkarek. Broniący trofeum ekstraklasowy zespół Organiki Budowlani Łódź bez większych trudności uporał się z występującą w pierwszej lidze drużyną Eliteski Skawa AZS UEK Kraków.

Łodzianki przyjechały na mecz w najsilniejszym składzie z dwoma reprezentantkami kraju, Karoliną Kosek i Katarzyną Zaroślińską, a także była gwiazdą Muszynianki Joanną Mirek.

Spotkanie było dużym wydarzeniem dla młodego krakowskiego klubu, który przygotował sporo atrakcji dla kibiców. Ci nie zawiedli i szczelnie wypełnili halę przy ulicy Rakowickiej.

Najlepszy w wykonaniu krakowianek był pierwszy set. Długo walka w nim była bardzo wyrównana, a w samej końcówce Eliteski wyszły nawet na prowadzenie (21-20). Przy rozgrywaniu ostatnich piłek wyszło doświadczenie łodzianek i te po asie Sylwii Wojcieski wygrały tę partię.

Kolejne sety były już bardziej jednostronne, a gospodynie ewidentnie miały problemy z przyjęciem serwisów przeciwniczek. Szczególnie groźna w tym elemencie była Wojcieska, która drugą partię znowu zakończyła asem (!), a wcześniej wysforowała swój zespół na 7-punktowe prowadzenie (15-8, choć niewiele wcześniej było 7-7). - Zbyt często miałyśmy takie przestoje w grze. Kilka błędów w przyjęciu drogo nas kosztowało. W obronie też czasem się gubiłyśmy. Grały od nas szybciej, przez co miałyśmy problemy z ich atakami - przyznała kapitanka Elitesek Sandra Biernatek. Mecz celnym atakiem zakończyła Mirek.

Teraz Organikę czeka w Pucharze Polski ćwierćfinałowy mecz z Atomem Treflem Sopot. - Szczerze mówiąc, bardziej skupiamy się na utrzymaniu w ekstraklasie, gdyż w lidze nasza sytuacja nie jest zbyt wesoła (Organika zajmuje 8., ostatnie premiowane awansem do play-off miejsce - przyp. ML). Choć oczywiście pucharu nie odpuszczamy i damy z siebie wszystko - podkreśla trenerka Organiki Budowlani Łódź Małgorzata Niemczyk (córka Andrzeja Niemczyka, niegdyś znakomita siatkarka).

Po spotkaniu siatkarki Organiki długo nie schodziły z parkietu, bo nie mogły się wprost "opędzić" od fanów, którzy polowali na autografy. Żadna z gwiazd Organiki nie odmówiła. - Zawsze z dużym sentymentem przyjeżdżam do Krakowa, bo tutaj rozpoczęła się moja kariera. Bardzo mi się podobała atmosfera, było dużo ludzi - podkreśliła po meczu kapitanka Organiki Joanna Mirek.

- Chciałybyśmy takie mecze grać jak najczęściej. W starciu z takimi rywalkami można się dużo nauczyć i mam nadzieję, iż to spotkanie będzie cennym doświadczeniem przed pojedynkami z Chemikiem Police w play-off o awans do ekstraklasy - kończy Sandra Biernatek.
Michał Lipka

ZDANIEM TRENERÓW

Tomasz Klocek, Eliteski:

- Robiliśmy w tym meczu, co mogliśmy. Wszystkie atuty były jednak po stronie przeciwnika. Przegraliśmy 0-3, ale jestem zadowolony ze swoich siatkarek. Były momenty naprawdę dobrej gry w naszym wykonaniu i gdybyśmy to powtórzyli teraz w play-off przeciwko Chemikowi Police, to nasza przyszłość rysuje się w różowych barwach. Bardzo dużo było dzisiaj kibiców, widać, że Kraków jest spragniony ekstraklasowych zmagań. Mam nadzieję, iż te emocje staną się faktem za sprawą awansu Elitesek na najwyższy szczebel rozgrywek.

Małgorzata Niemczyk, Organika:

- Bardzo cieszę się ze zwycięstwa, ale nie jestem zbytnio zadowolona z postawy mojego zespołu. Zawodniczki zrealizowały tylko 50 procent nakreślonego przeze mnie planu. Zawodziła trochę zagrywka, a co za tym idzie, nie tak jak powinien funkcjonował blok. Zdobyłyśmy nim tylko 9 punktów, a to stanowczo za mało. Nie przygotowywałyśmy się specjalnie do tego meczu. Rano moje zawodniczki miały siłownię, potem wsiadłyśmy w autobus i przyjechałyśmy tutaj. Dlatego też może nasza gra nie wyglądała tak dobrze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski