Album nawiązuje do wydanego 31 lat temu krążka "Captain Fantastic * The Brown Dirt Cowboy". Płyta, która zapewniła wokaliście pierwsze miejsce na amerykańskiej liście przebojów, była autobiograficzną opowieścią o przyjaźni Eltona Johna i jego ówczesnego tekściarza Bernie Taupina. Potem przyszły kłótnie, sądowe spory i zerwanie współpracy. Czas jednak leczy rany - w latach 90. dawni partnerzy pogodzili się i znów stworzyli duet. Początkowo nie szło im najlepiej. Dopiero płyty "Songs From The West Coast" z 2001 r. i "Peachtree Road" z 2004 r. dorównały ich najciekawszym dokonaniom z lat 70. "The Captain *The Kid" podtrzymuje tę dobrą passę.
John śpiewa swym charakterystycznym głosem przede wszystkim tęskne ballady, utrzymane w klimacie klasycznego pop-rocka z lat 70. Na pierwszym planie partie fortepianu, które uzupełniają oszczędne wejścia gitary oraz niespieszny podkład rytmiczny. Najlepiej wypada "Tinderbox" oraz "Blues Never Fade Away" o wyjątkowo urokliwej melodii. Balladowe kompozycje przeplatają wycieczki brytyjskiego piosenkarza w stronę amerykańskiej tradycji muzycznej: najpierw jest to rhythm'n'blues w "Just Like Noah's Ark", potem wodewilowe "And The House Fell Down" i wreszcie country w "I Must Have Lost It On The Wind" i "The Captain * The Kid".
W tekstach Taupin odwołuje się do wspomnień z okresu podboju Ameryki przez Eltona Johna, rozpamiętuje błędy młodości, przypomina przyjaciół, składa hołd ukochanemu Nowemu Jorkowi.
Wszystko to podane zostało ze smakiem i umiarem, bez rozbuchanych aranży, idealnie oddając klimat nostalgii za czasami, które nie powrócą.
(GZL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?