EDUKACJA. Starzy nauczyciele blokują nam miejsca pracy - twierdzą młodzi pedagodzy
- W szkołach pracuje wielu nauczycieli, którzy dawno nabyli już prawa do emerytury i mają po 68 czy 70 lat. Uważam, że jest to nieetyczne i najwyższy czas, żeby z tym zrobiono porządek. Gdzie młodzi, zdolni nauczyciele mają pracować? W sklepie, sprzątać, czy być na bezrobociu? - denerwuje się pani Lucyna z Krakowa, której córka bezskutecznie poszukuje pracy w szkole jako nauczycielka geografii.
Jak zauważa Jan Żądło, dyrektor krakowskiego Wydziału Edukacji, rynek pracy dla nauczycieli niepokojąco się kurczy. Jego zdaniem problemu ze znalezieniem pracy w najbliższych latach nie powinni mieć wyłącznie nauczyciele w przedszkolach, ale w szkołach czekają pedagogów chude lata.
- Podnosiliśmy ten problem, kiedy odbierano nauczycielom prawo do wcześniejszych emerytur. Ostrzegaliśmy, że wydłużenie czasu pracy nauczycieli spowoduje, że młodzi będą mieli jeszcze większe problemy ze znalezieniem zatrudnienia - mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Nauczyciele utracili prawo do przechodzenia na wcześniejsze emerytury w grudniu ubiegłego roku. Nadal jednak uprawnionych do tego jest kilkadziesiąt tysięcy osób w całym kraju. Problem w tym, że na emeryturę im się nie śpieszy. Z szacunków NSZZ "Solidarność" wynika, że każdego roku do przejścia na emeryturę uprawnionych jest ok. 5 tys. małopolskich nauczycieli. W zeszłym roku skorzystało z tego zaledwie 500.
- Trudno się dziwić, że nauczyciele nie chcą przechodzić na emeryturę, która obecnie, według ZUS, wynosi ok. 1500 zł miesięcznie - mówi Sławomir Broniarz. - Poza tym większość z nich to osoby w sile wieku, które chcą nadal czuć się potrzebne.
Z pracy emerytów lub osób, które nabyły już prawa emerytalne, zadowoleni są również dyrektorzy szkół.
- Z moich obserwacji wynika, że jednymi z najprężniej pracujących nauczycieli są tacy, którzy mają za sobą ponad 25 lat pracy zawodowej. W mojej szkole to najlepsi pedagodzy - mówi Tomasz Malicki, dyrektor SP nr 26 w Krakowie, w której uczy dwoje nauczycieli w wieku emerytalnym.
Również Iwona Cieślak-Prochownik, szefowa krakowskiego XIII LO, nie wyobraża sobie pracy bez doświadczonych nauczycieli. - Są bardzo potrzebni w szkołach. Od nich młodsi nauczyciele uczą się zawodu - mówi dyrektorka.
Problemem dla młodych pedagogów jest też to, że wielu nauczycieli już po przejściu na emeryturę nadal pracuje w szkole.
- A gdzie mają pracować? W warzywniaku? Przecież trudno jest wyżyć z samej emerytury - podkreśla prezes ZNP.
Małopolskie Kuratorium Oświaty nie ma danych na temat liczby nauczycieli, którzy przeszli na emeryturę i nadal pracują z uczniami. Takich danych nie zbierają też inne instytucje. Wiadomo jedynie, że najstarszy małopolski nauczyciel wciąż zatrudniony w szkole ma 79 lat i jest matematykiem.
Co więcej, w większości gmin dyrektorzy szkół mają pełną swobodę w zatrudnianiu takich pedagogów.
Jeszcze dwa lata temu w Krakowie obowiązywała zasada, że dyrektor szkoły, który chce zatrudnić u siebie nauczyciela emeryta musi uzyskać na to zgodę dyrektora wydziału edukacji.
- Zrezygnowaliśmy jednak z tego, bo rodziło to konflikty. Dyrektorzy szkół twierdzili, że taki obowiązek jest niezgodny z ustawą i ogranicza ich prawa - mówi Jan Żądło.
Takie zasady obowiązują jednak w niektórych miastach. W Bydgoszczy zgodę na zatrudnienie nauczyciela emeryta musi wydać szef wydziału edukacji. Godzi się na to dopiero wówczas, gdy szkoła ma problem ze znalezieniem pedagoga określonej specjalności. Z kolei Łódź w pierwszej kolejności daje szansę młodym. Dyrektor szkoły, który chce zatrudnić nauczyciela emeryta, musi sprawdzić w powiatowym urzędzie pracy czy nie ma tam ofert od młodych nauczycieli tuż po studiach. Jeśli nie, dopiero wówczas może zatrudnić emeryta.
Zdaniem Wojciecha Kotarby, szefa małopolskiej "Solidarności" zrzeszającej nauczycieli, pedagogów, którzy zdecydowali się przejść na emeryturę, a mimo to nadal uczą w szkole, jest niewielu.
- Zwykle pracują oni kilka godzin w tygodniu lub uczą w szkołach zawodowych, w których brakuje specjalistów w danej dziedzinie - twierdzi Kotarba. - Problemem jest jednak to, że niedawno zmieniły się przepisy i nauczyciel, który nabył uprawnienia emerytalne na ogólnych zasadach może przejść na emeryturę, nie informując o tym dyrektora szkoły.
Taki nauczyciel nie musi też rozwiązywać umowy o pracę, może więc, pobierając emeryturę, nadal pracować w szkole w pełnym wymiarze godzin.
- Sam znam dwa takie przypadki - podkreśla Wojciech Kotarba.
Świadczenia kompensacyjne
Do grudnia zeszłego roku nauczyciel, który przepracował 30 lat, w tym 20 lat przy tablicy, mógł przejść na emeryturę bez względu na wiek. Nadal z tego przywileju mogą korzystać pedagodzy urodzeni przed 1960 r. Takich osób w całym kraju jest kilkadziesiąt tysięcy. Od tego roku wcześniejsze nauczycielskie emerytury zostały zastąpione przez tzw. świadczenia kompensacyjne. Przysługują one nauczycielom, którzy skończyli 55 lat. Te zasady mają obowiązywać do 2032 r.
ANNA KOLET-ICIEK
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?