Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energetyk ROW Rybnik - Can-Pack Okocimski. Akcja rezerwowych dała wygraną

Tomasz Duda
II liga. Piłkarze Okocimskiego dobrze wspominają ostatni wyjazd do Rybnika. W poprzednim sezonie wygrali tam 1:0. Liczyli, że i tym razem stadion ROW-u okaże się szczęśliwy i po dwóch porażkach z rzędu uda im się w końcu poprawić nie najlepszy dorobek punktowy.

Energetyk ROW Rybnik0
Can-Pack Okocimski1 (0)

Bramka: 0:1 Hłuszko 78.
Energetyk: Kajzer - Janik (86 Dudziński), Jary, Krotofil, Gojny - SpratekIII [57], MuszalikI, Płonka, Nowak (63 Siwek) - GładkowskiI (86 Popiela), Mandrysz.
Can-Pack: Kozioł - Wawryka, JacekI, Garzeł, KasprzykI - MaślankaI (70 Kurzywilk), Jaworski (63 Hłuszko), Lewiński, Białkowski (82 Bryła), PyciakI (90 Krówczyński) - Wojcieszyński.
Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce). Widzów: 683.

Trener "Piwoszy" Tomasz Kulawik po raz kolejny posadził na ławce Jurija Hłuszkę, a w linii ataku zagrał pomocnik Wojciech Wojcieszyński, który musiał mierzyć się z dużo wyższymi od siebie obrońcami. W 23 min groźnie z rzutu wolnego uderzał Kamil Białkowski, ale golkiper gospodarzy stanął na wysokości zadania. Gdyby rybniczanie mieli lepiej nastawione celowniki, na przerwę mogliby schodzić, prowadząc przynajmniej dwoma bramkami. Po indywidualnej akcji Szymona Jarę zatrzymał Aleksander Kozioł. Kilka minut później wysoko nad poprzeczkę huknął Marek Gładkowski.

Kluczowa dla losów tego meczu okazała się 57 min, kiedy to z boiska za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę "wyleciał" Kamil Spratek. Na boisku zrobiło się nieco więcej miejsca, co szybko starali się wykorzystać goście. Uderzenie Tarasa Jaworskiego z trudem obronił Daniel Kajzer. Opiekun OKS-u posłał w bój Jurija Hłuszkę, który ożywił poczynania brzeszczan. W 78 min otrzymał podanie od Konrada Kurzywilka, a Ukrainiec wygrał pojedynek z golkiperem rybniczan. Akcja dwóch rezerwowych dała Okocimskiemu prowadzenie, którego ekipa z Brzeska nie wypuściła już z rąk i po raz pierwszy w tym sezonie nie straciła bramki.

Zdaniem trenera

Tomasz Kulawik, Okocimski:
- Spotkanie kontrolowaliśmy od pierwszej do ostatniej minuty. Stwarzaliśmy sobie okazje i dopiero w drugiej połowie jedną udało nam się zamienić na bramkę, która dała nam bardzo ważne zwycięstwo. Cieszy zachowane po raz pierwszy w sezonie czyste konto, ale martwi spora liczba kartek, których już trochę nazbieraliśmy. W następnych tygodniach możemy mieć problemy kadrowe. (TD)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski