Środowiska medyczne przygotowały projekt zmian systemowych, które mają zapobiec dalszej zapaści w onkologii. Forsują w nich opiekę koordynowaną przez 17 centrów onkologicznych - i jak wynika z zapowiedzi rządu - koncepcja ta, przynajmniej w w części, będzie realizowana. Narodowy Fundusz Zdrowia zgodził się także z postulatem onkologów, że należy płacić za konkretne badania diagnostyczne, nie zaś, jak jest obecnie - ogólnie za diagnostykę.
Są to jednak kroki konieczne, ale na krótki dystans. Żyjemy coraz dłużej, wykrywalność chorób nowotworowych jest coraz lepsza. A to oznacza, że epidemia raka będzie postępować i podjęte dziś kroki jutro okażą się niewystarczające.
Obecny system finansowania, nawet jeśli parlament zgodzi się na znaczącą podwyżkę składki zdrowotnej, nie sprosta pokrywaniu kosztów coraz nowocześniejszych technologii medycznych.
W krajach, w których skuteczność leczenia jest wyższa niż u nas, struktura jego finansowania jest bardziej złożona. Pieniądze na leczenie pochodzą tam m.in. z inwestycji, np. w rozwój innowacyjności branży farmaceutycznej.
Zmiana na stanowisku premiera rozbudziła oczekiwania na wprowadzanie zbliżonych rozwiązań także u nas. Dr hab. Adam Maciejczyk, prezes Ogólnopolskiego Zrzeszenia Publicznych Centrów i Instytutów Onkologicznych, powiedział wczoraj, że rozmawiał o tym z Mateuszem Morawieckim i - jak podkreślał - szef rządu doskonale rozumie, że służbę zdrowia należy traktować jako sektor gospodarki, w który trzeba inwestować. Ale dopiero czas pokaże, co wyjdzie z tych zapowiedzi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Leczenie raka bez diagnozy
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?