Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eros i Thanatos

Włodzimierz Jurasz
Małgorzata Czyńska „Kobiety Witkacego”, Znak 2016, 330 stron
Małgorzata Czyńska „Kobiety Witkacego”, Znak 2016, 330 stron
Czyż jest coś piękniejszego niż dwa palące się do siebie ciała?”. To pytanie, padające w „Nienasyceniu”, można niewątpliwie uznać za życiowe credo autora tej powieści, Stanisława Ignacego Witkiewicza, znanego też jako Witkacy.

Bo właśnie ów żar, wciąż zapalający się, gasnący i odnawiany w dużej mierze rządził życiem tego pisarza, malarza i filozofa. Przekonująco pisze o tym Małgorzata Czyńska w książce „Kobiety Witkacego. Metafizyczny harem”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Znak.

Witkacy uwodził kobiety nie tylko swym talentem (sam uważał się za geniusza), ale i prawdziwie demonicznym urokiem. Zapewne właśnie dlatego w jego życiu miłość i śmierć, Eros i Thanatos, są ze sobą tak związane. Śmiercią samobójczą skończyła jego niedoszła żona, Jadwiga Janczewska. Niewykluczone też - pisze Małgorzata Czyńska - że przyczyną samobójstwa Rudolfa Starzewskiego, redaktora „Czasu”, sportretowanego przez Wyspiańskiego jako Dziennikarz w „Weselu”, była zazdrość o romansującą z Witkacym Zofię Żeleńską, żonę Tadeusza Żeleńskiego - Boya, takoż chętnie poddającego się urokowi kobiet. Cóż, takie były zabawy i gry w one lata, takie obyczaje panowały w opisywanym przez autorkę tej książki środowisku.

Kobiet kochanych, czy tylko uwiedzionych przez Witkacego, zliczyć nie sposób. Była wśród nich i sama Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, była i Maria Zarotyńska, nieletnia narzeczona zakopiańskiego fryzjera. Jak pisze autorka, Witkacy czerpał perwersyjną radość z wizyt u wspomnianego fryzjera i podstawianiu mu pod brzytwę szyi podczas codziennego golenia…

Spośród kobiet Witkacego szczególną rolę odgrywały jednak tylko dwie. Po pierwsze - żona, Jadwiga z Unrugów, wnuczka Juliusza i siostrzenica Wojciecha Kossaka (notabene kuzynka wspomnianej „Lilki” Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej). W zasadzie małżeństwo (poza krótkimi wyjątkami) nie mieszkało razem, Nina zdawała sobie sprawę z romansów męża i jego potrzeb, którym nie była w stanie sprostać. Zresztą sam Witkacy jeszcze przed ślubem lojalnie ją uprzedzał. „Moja Nineczko - pisał 11 kwietnia 1923 roku, na trzy tygodnie przed ślubem. - Całuję Cię b. i oświadczam Ci, że ½ nadziei mojego dalszego życia jest w Tobie, jakkolwiek czekają nas rzeczy okropne”.

Drugą była Czesława Oknińska-Korzeniowska, pomimo wielokrotnych zerwań oficjalna kochanka. To ona towarzyszyła mu w chwili śmierci, ale przeżyła wspólne samobójstwo, do jakiego doszło 18 września 1939 roku, po wejściu do Polski Armii Czerwonej.

Co ciekawe, obie panie przeżyły nie tylko ukochanego, ale i wojnę. Za interesujące, choć oczywiście fikcyjne, uzupełnienie tej książki, można uznać film Jacka Koprowicza „Mistyfikacja” (2010), w którym samobójstwo było upozorowane, a obie panie (tak zresztą jak było w rzeczywistości) nadal żyją, nienawidząc się i… pielęgnując już nie tylko pamięć o swym ukochanym, ale i jego samego...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski