ZATRUDNIENIE. Nowe prawo może dać inspektorom pracy ogromną władzę
A dzieje się tak wtedy, jeśli pracownik wykonuje takie same obowiązki, jak na etacie.
To ma ulżyć w życiu tym, którzy pracują na czarno lub na tzw. umowy śmieciowe (np. umowy-zlecenia) i w odróżnieniu od osób zatrudnionych na etatach nie są ubezpieczone, nie mają prawa do płatnego urlopu, mogą być zwolnione bez zachowania procedur itp.
A na umowach tymczasowych pracuje 30 proc. Polaków, najwięcej w całej Unii Europejskiej.
Propozycje tych zmian przygotował klub PiS. - To pierwsza realna próba walki z plagą zatrudnienia na czarno i "umowami śmieciowymi" - mówi Janusz Śniadek, poseł PiS.
- To pomysł chybiony i całkowicie nieprzemyślany - ocenia z kolei Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP. - Obecne rozwiązanie, dające inspektorowi możliwość wystąpienia do sądu o zmianę stosunku pracy, jest wystarczające.
Odmienne zdanie niż Pracodawcy RP ma NSZZ "Solidarność".
A sami inspektorzy pracy są generalnie "za", ale...
- Projekt idzie we właściwym kierunku, wymaga jednak dopracowania - przekonuje dr Leszek Rymarowicz, prezes Stowarzyszenia Inspektorów Pracy RP.
- Opowiemy się za odrzuceniem projektu, bo jest niezgodny z konstytucją, Kodeksem postępowania cywilnego i cofa nas do rozwiązań sowieckich - zapowiada pos. Jarosław Pięta (PO), który przedstawi stanowisko swej partii w tej sprawie.
Posłowi Pięcie, podobnie jak prokuratorowi Andrzejowi Se-remetowi, a także Stanisławowi Dąbrowskiemu, I prezesowi Sądu Najwyższego, chodzi o artykuł konstytucji mówiący, że tylko sądy i trybunały wydają wyroki w imieniu RP.
Zdaniem Seremeta oraz Dąbrowskiego, projekt PiS zabiera sądom prawo decydowania o tym, kiedy danemu pracownikowi przyznać prawo do umowy o pracę, a kiedy nie.
- Przecież nie pozbawiamy nikogo prawa dochodzenia swoich racji w sądzie - ripostuje Janusz Śniadek. - Chcemy ukrócić obecny patologiczny stan rzeczy, gdy urzędnicy nie podejmują decyzji, tylko chowają się za sądami.
- A dlaczego nie iść dalej i nie wyposażyć inspektorów pracy w broń palną, pałki itp. - ironizuje Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
- To pomysł przypominający czasy PRL, gdy wola urzędnika stała ponad racjonalnością ekonomiczną i prawem - ocenia projekt Maciej Grelowski, przewodniczący Rady Głównej Business Centre Club.
Projekt PiS zawiera też inny istotny punkt. Wprowadza nakaz przedstawienia pracownikowi na piśmie warunków umowy o pracę przed podjęciem przez niego zatrudnienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?