Artur Kozioł Fot. Jolanta Białek

Rozmowa z ARTUREM KOZIOŁEM, burmistrzem Wieliczki

- W tym, że reprezentacja Italii wybrała Wieliczkę na bazę pobytową od początku widzieliśmy wielką szansę promocji miasta. Dla nas najważniejsze było, by Włosi jak najdłużej grali na Euro 2012, bo wtedy także Wieliczka mogła pokazać się światu. Udało się to między innymi poprzez zaproszenie włoskich piłkarzy na otwarcie naszej nowej atrakcji turystycznej - malowidła 3D na Rynku Górnym oraz pobicie w wielickim Centrum Kibicowania rekordu Guinnessa w wielkości lasagne. Promocja miasta to rzecz bezcenna, a teraz mamy świetną okazję do budowania marki Wieliczki.

- Podczas mistrzostw nie było widocznej współpracy pomiędzy Krakowem, a Wieliczką odnośnie organizowania wspólnych imprez dla kibiców. Dlaczego?

- To było na podobnych zasadach, jak wspólna organizacja Euro 2012 przez Polskę i Ukrainę. Razem z Krakowem dbaliśmy o sprawy związane z bezpieczeństwem i organizacyjne, natomiast o związane z mistrzostwami wydarzenia każdy odpowiadał już sam.

- Można jednak odnieść wrażenie, że Kraków nieco stracił, nie wykazując inicjatywy, by włączyć się w przedsięwzięcia organizowane w wielickim Centrum Kibicowania. Sporo sie tam działo i często miasteczko piłkarskie w Wieliczce jest oceniane wyżej niż to na krakowskich Błoniach...

- Nie do mnie należy ocena tego, czy Kraków zyskałby na przyłączeniu się do wielickich europrojektów.

- Jakie są inne zyski Wieliczki z goszczenia Włochów?

- Zmodernizowanie przed mistrzostwami Europy linii kolejowej Bieżanów-Wieliczka. Sfinansowanie przez Włochów renowacji boiska klubu Górnik Wieliczka, gdzie piłkarze kilkakrotnie trenowali. A także nawiązanie przez nas współpracy gospodarczej z Włochami. We wrześniu tego roku w Wieliczce odbędzie się pierwsza edycja międzynarodowego projektu "Mała Italia".

- Jakie są szczegóły tego ostatniego przedsięwzięcia?

- Będzie to trzydniowa konferencja z udziałem włoskich i polskich przedsiębiorców i restauratorów, podczas której dyskutowane będą m.in. sprawy związane z prowadzeniem inwestycji w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Będą też degustacje potraw, pokazy mody i wiele innych atrakcji. Jest też projekt, by analogicznie do "Małej Italii" we włoskich miastach odbywały się spotkania pod hasłem "Mała Polska".

Rozmawiała

Jolanta Białek