Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

EuroCup. Wiślaczki przegrały na własnym parkiecie. Półfinał się oddalił [ZDJĘCIA]

Justyna Krupa
Justyna Krupa
W pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu EuroCup zdecydowanie lepsze od Wisły Can-Pack okazały się koszykarki tureckiego Hatay.

Po odpadnięciu z Euroligi Kobiet „Biała Gwiazda” rozpoczęła nową europejską przygodę – rywalizację w EuroCup. Może się jednak okazać, że potrwa ona dość krótko. Do półfinału awansować ma ta z ekip, która zdobędzie w dwumeczu więcej punktów. Na razie krakowianki są daleko od realizacji tego celu.

Turczynki od początku narzuciły szybkie tempo gry. Krakowianki nie zawsze potrafiły się w tym odnaleźć. Zbyt wiele popełniały strat. W pierwszej kwarcie obie drużyny punktowały bardzo równo, ale po trójce Katsiaryny Snicyny zrobiło się 18:15 dla przyjezdnych.

W drugiej kwarcie krakowianki zgubiły gdzieś skuteczność w ataku. Brakowało tego, co ostatnio było mocną stroną krakowianek – celnych trafień z obwodu. Punktowały głównie podkoszowe „Białej Gwiazdy”, ale z czasem posyłanie do nich piłki było zbyt czytelnym rozwiązaniem dla przeciwnika. Kolejny nienajlepszy mecz notowała rozgrywająca Wisły Sandra Ygueravide, która na siłę próbowała sama wstrzelić się w kosz, zamiast organizować grę drużyny. Poza tym, na obwodzie brakowało Magdaleny Ziętary, która nie grała ze względu na problemy z kostką.

Przyjezdne grały sprytnie, potrafiły błyskawicznie uwolnić się od opieki rywalek. Kiedy trójkę trafiła Natalie Hurst, przewaga Hatay sięgnęła 8 oczek. Tureckie koszykarki wykorzystywały też prezenty od wiślaczek, takie jak straty Ygueravide. Tuż przed końcem kwarty znów trójkę trafiła Snicyna. Krakowianki miały o czym myśleć w szatni, bo do przerwy przegrywały 13 punktami.
Po przerwie w końcu za trzy rzuciła Hind Ben Abdelkader, ale rywalki z dystansu trafiały znacznie częściej. Po kolejnej trójce Hurst było już 52:35 dla gości. W tej sytuacji humory krakowiankom poprawiło nieco trafienie z dystansu Olivii Szumełdy Krzyckiej. To był dla gospodyń sygnał do podjęcia walki. Niebawem przewaga gości stopniała znów do 10 oczek. Wiśle w końcu udało się wygrać jedną z kwart.

To jednak było zbyt mało, by myśleć o korzystnym wyniku. W kolejnej partii wiślaczki zupełnie się pogubiły, pozwalając rywalkom zwyciężyć dość wysoko. – 12 punktów przewagi to duża różnica, ale do odrobienia w rewanżu – ocenił trener Hernandez. Drugi mecz ćwierćfinałowy już 10 marca w Antakyi.

Wisła Can-Pack Kraków – Hatay 57:69 (17:20, 10:20, 15:12, 15:17)
Wisła: Ben Abdelkader 12 (1x3), Gidden 11, Kobryn 11, Ygueravide 6, Pop 2 - Morrison 10, Szumełda-Krzycka 3 (1x3), Szott-Hejmej 2.
Hatay: Paris 21, Hurst 18 (2x3), Snicyna 15 (3x3), Ozturk 6 (1x3), Popović 4 – Takmaz 3 (1x3), Stanković 2, Magklara 0, Tanacan 0, Tugba 0.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: EuroCup. Wiślaczki przegrały na własnym parkiecie. Półfinał się oddalił [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski