Ewa Wolniewicz ma zostać dyrektorem naczelnym teatru Łaźnia Nowa. Informacja, którą podaliśmy jako pierwsi, potwierdzona została przez Monikę Chylaszek, rzeczniczkę prezydenta Jacka Majchrowskiego, i jego zastępcę Andrzeja Kuliga.
PRZECZYTAJ KOMENTARZ ŁUKASZA GAZURA: Do teatru nie wchodzi się bezkarnie
Choć umowa ostatecznie nie została jeszcze podpisana, negocjacje są na ostatniej prostej, a dziennikarka i redaktorka, a także szefowa oddziału TVP we Wrocławiu pracę w placówce w Nowej Hucie ma rozpocząć od 1 października.
- Na razie żegnam się z Wrocławiem, przekazuję obowiązki w stacji telewizyjnej Echo24, którą współzakładałam. Chcę swoje wrocławskie sprawy zostawić uporządkowane - tłumaczy Wolniewicz. - A do Krakowa jadę z różnymi uczuciami. To oczywiście trochę radości na myśl o nowych wyzwaniach, ale i pewnego niepokoju, jaki zawsze wywołują zmiany.
Za dużo o swoich pomysłach na Łaźnię Nową mówić nie chce. Jak tłumaczy, najpierw chce się spotkać z Bartoszem Szydłowskim, dotychczasowym dyrektorem, który złożył dymisję. Powodem były oskarżenia radnego Adama Kality (PiS) odnośnie m.in. leasingu zbyt drogiego samochodu i zapłacenia za otwarcie przewodu doktorskiego żony, Małgorzaty Szydłowskiej (współzałożycielki Łaźni Nowej, pełniącej stanowisko wicedyrektorki). Jako rozwiązanie władze miasta zaproponowały znalezienie nowej osoby na stanowisko dyrektora naczelnego, a Szydłowski miałby zostać dyrektorem artystycznym instytucji i wciąż odpowiadać za jej kształt merytoryczny.
- Nie chcę słuchać plotek i pomówień. Czekam na nasze spotkanie - mówi. - To, co udało się panu Bartoszowi Szydłowskiemu, ma wartość wyjątkową. I trzeba o tym pamiętać. Zarówno jeśli chodzi o teatr, jak i festiwal Boska Komedia. Mam oczywiście pomysły, ale nie chcę ich zdradzać, póki z nim nie porozmawiam. Nie chcę się z nim kontaktować przez media. Poza tym może się okazać, że w toku rozmowy uznamy, iż to wcale nie jest najwłaściwszy kierunek działania, więc po co go zapowiadać. Trzeba pamiętać, że to on tu będzie artystą - tłumaczy Wolniewicz.
Dodaje, że zmiany w statucie Łaźni Nowej nie były z nią konsultowane, więc to nie jej pomysłem było pojawienie się punktów o produkcji filmowych i telewizyjnych. - To raczej chęć wyznaczania przez władze miasta nowych kierunków i pól działania dla teatru, który przecież się zmienia - zaznacza.
Wcześniej pojawiały się na korytarzach urzędu miasta sugestie, że ta zmiana i zatrudnienie osoby z doświadczeniem telewizyjnym nie są przypadkowe. Ale zaprzecza temu zastępca prezydenta Andrzej Kulig. - Przy okazji konieczności zmiany statutu w związku z rozdzieleniem funkcji dyrektora naczelnego i artystycznego postanowiliśmy dopasować regulamin do zmieniających się czasów. Dziś teatry tworzą przecież własne produkcje, rejestrują spektakle - tłumaczy.
Dodaje, że o wyborze Ewy Wolniewicz zdecydowały jej zdolności menadżerskie. - Znakomicie radzi sobie z formalną stroną prowadzenia instytucji, a przy tym nie ma nadmiernych ambicji artystycznych, co z pewnością utrudniłoby pracę z małżeństwem Szydłowskich - mówi Kulig.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 18
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?