MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fabiański z trofeum

(FIL)
Anglia. Po 8 latach, 11 miesiącach i 26 dniach Arsenal Londyn wreszcie wzbogacił swoją kolekcję o cenne trofeum. W sobotę zdobył Puchar Anglii.

"Kanonierzy" - z Łukaszem Fabiańskim w bramce - w finałowym meczu, rozegranym na stadionie Wembley w Londynie, pokonali po dogrywce Hull City 3:2, choć po 8 minutach przegrywali już 0:2 (a 5 minut później mogło być nawet 0:3)! Po puchar Anglii sięgnęli po raz jedenasty, wyrównując rekord Manchesteru United (obie drużyny grały w finałach FA Cup po 18 razy). Na zdobycie jakiegokolwiek trofeum czekali od 2005 roku, gdy też sięgnęli po Puchar Anglii.

Arsenal był zdecydowanym faworytem meczu. W minionym sezonie ligowym zajął 4. miejsce, a jego rywal, którego pokonał 2:0 i 3:0, dopiero 16. Hull zadebiutowało w finale Pucharu Anglii. Dla Fabiańskiego był to pożegnalny występ w barwach londyńskiej drużyny.

W ciągu 7 sezonów rozegrał w niej tylko 78 spotkań, w tym 32 ligowe. Puścił w nich 81 goli, w 23 meczach zachował czyste konto. Grał bardzo nieregularnie, co spowodowane było m.in. częstymi kontuzjami i dobrą formą Wojciecha Szczęsnego.

Mimo długich przerw w grze i miana wiecznego rezerwowego, imponował profesjonalnym podejściem do swych obowiązków i pracowitością. Wiele razy czekał na szansę gry, a gdy ją otrzymywał, z reguły nie zawodził. Widząc jednak, że to Szczęsny ma być bramkarzem numer jeden Arsenalu na lata, zdecydował się odejść. W tym sezonie bronił we wszystkich meczach w Pucharze Anglii. W półfinale z Wigan obronił dwie jedenastki w serii rzutów karnych. W finale puścił dwa gole (bez swej winy), w dogrywce fatalnie minął się z piłką, ale okazji nie wykorzystał Sone Aluko.

Bohaterem 133. finału PA Cup był Aaron Ramsey, który zdobył zwycięskiego gola w dogrywce (a zarazem swego 16. w tym sezonie) po zagraniu... piętą Oliviera Girouda (na początku dogrywki ten ostatni trafił głową w poprzeczkę). Najładniejszą bramkę uzyskał jednak Santi Cazorla - na 1:2 z rzutu wolnego.

- Było bardzo nerwowo, ale zdołaliśmy się pozbierać. Duch, jedność zespołu i nasze umiejętności doprowadziły nas do zdobycia trofeum, co wydawało się mało prawdopodobne - wyznał menedżer Arsene Wenger.

Arsenal - Hull po dogrywce 3:2 (2:2, 1:2), Cazorla 17, Koscielny 71, Ramsey 109 - Chester 4, Davies 8.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski