Rozmowa z prof. Krzysztofem Królasem z Centrum Promieniowania Synchrotronowego UJ
DP Miesiąc temu zostało podpisane porozumienie o utworzeniu Krajowego Konsorcjum "POLSKI SYNCHROTRON" pomiędzy osiemnastoma uczelniami i szesnastoma instytutami naukowymi. Koordynatorem projektu został Uniwersytet Jagielloński. Za dwa dni konsorcjum zacznie oficjalnie funkcjonować...
- Zainteresowanie środowiska naukowego jest olbrzymie. Właśnie zawiązaliśmy konsorcjum zainteresowanych instytucji. Po pierwsze chcemy, aby współwłaścicielami synchrotronu czuli się naukowcy z całej Polski, a po drugie chcemy pokazywać władzom, jak ważny jest to projekt. Przy okazji dodam, że podobne urządzenia są już we wszystkich dużych krajach europejskich. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to nasz synchrotron zostanie uruchomiony w 2014 roku. Chcemy, aby powstał on w Krakowie na terenie III Kampusu UJ w Pychowicach. Będziemy dalej starać się o środki z funduszy Unii Europejskiej. Potrzebujemy ok. 200 mln euro. Przewidujemy również współpracę z zagranicznymi ośrodkami. DP Jakie znaczenie dla polskiego środowiska naukowego będzie miało uruchomienie synchrotronu?
- W Polsce nie ma żadnego dużego narzędzia badawczego, z którego mogliby korzystać przedstawiciele różnych dyscyplin naukowych. Synchrotron jest takim uniwersalnym narzędziem badań naukowych i technologicznych, wykorzystywanym we wszystkich dziedzinach. Powstające w nim promieniowanie elektomagnetyczne pozwala zobaczyć strukturę atomową i zbadać rozmaite materiały różnymi metodami. Wykorzystywane jest w badaniach materiałów technicznych, kryształów, substancji biologicznych. Umożliwia również dokładne prześwietlenie organizmów żywych - tak, jak w rentgenie tylko ze znacznie większą precyzją. Dzięki synchrotronowi można zobaczyć, jakie zmiany zachodzą w komórkach, a to z kolei pomaga w opracowywaniu lekarstw. Przykładem mogą być leki, które wyprodukowano po rozpoznaniu struktury białkowej wirusa grypy. DP Powstanie tak potężnego centrum nowoczesnych technologii wiąże się z utworzeniem nowych miejsc pracy. Kto będzie miał największe szanse na zatrudnienie?
- Najpierw inżynierowie, informatycy, elektronicy, którzy wezmą udział w projektowaniu, a późnej budowie i eksploatacji. Dalej absolwenci bardzo wielu różnych dziedzin, m.in. fizyki, chemii, inżynierii materiałowej, geologii, mineralogii, biochemii, biofizyki, biologii, biotechnologii, farmakologii, medycyny i ochrony środowiska będą użytkownikami promieniowania synchrotronu wtedy, gdy już zacznie działać. Synchrotron pozwala na wykonywanie doświadczeń, których nie da się przeprowadzić w tradycyjnych laboratoriach. Poza tym praca na nim jest zupełnie inaczej zorganizowana. Jest to swego rodzaju nowość w organizacji nauki. Synchrotron pozostaje w ruchu przez cały rok, 24 godziny na dobę. Posiada wiele stanowisk pomiarowych, na których może równocześnie pracować nawet kilkanaście grup badawczych. Kiedy synchrotron będzie wyposażony we wszystkie linie pomiarowe, w ciągu roku badania będzie mogło przeprowadzić ok. tysiąc naukowców. To fabryka dla badań naukowych i technologicznych.
Rozmawiała: KATARZYNA KLIMEK
Akapedia
Kiedyś synchrotron był urządzeniem służącym fizykom do przyspieszania elektronów do bardzo wysokiej energii. W procesie przyspieszania elektrony, które poruszają się w zamkniętym obwodzie, emitują promieniowanie. W połowie lat 70. okazało się, że to promieniowanie można wykorzystać do wielu różnych badań. Od tego czasu buduje się synchrotrony w celu wytwarzania promieniowania elektromagnetycznego. W krajach anglojęzycznych na synchrotron mówi się "źródło światła". (KLIM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?