Fabryka narkotyków na Śląsku mogła wyprodukować kilkaset kilogramów "prochów". Ich wartość na czarnym rynku to 30 milionów złotych!

Nawet do piętnastu lat więzienia grozi czterem mężczyznom, którym zarzuca się prowadzenie fabryki narkotykowej w jednej z miejscowości na terenie powiatu będzińskiego. Nielegalny proceder przerwali policjanci zarządu katowickiego Centralnego Biura Śledczego Policji. Mundurowi już od pewnego czasu mieli podejrzewać, że jedna z mieszczących się tam hal magazynowych wykorzystywana jest do produkcji narkotyków syntetycznych.

To, co odkryli na miejscu przeszło ich przewidywania. Jak się okazało pod Będzinem mieściła się jedna z największych wytwórni narkotyków w kraju, z jaką śledczy dotychczas mieli do czynienia. Fabryka mogła wytworzyć kilkaset kilogramów klefedronu, wartego na czarnym rynku nawet kilkadziesiąt milionów złotych.

- Łączna wartość czarnorynkowa zabezpieczonych narkotyków wyniosła nie mniej niż 30 mln zł - szacuje podinsp. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka prasowa Centralnego Biura Śledczego Policji.

Znaleziony w fabryce klefedron miał różną postać. - Zabezpieczono ponad 2,3 tys. litrów płynnej substancji - informuje podinsp. Iwona Jurkiewicz, dodając, że służby zabezpieczyły też 300 kg tego samego narkotyku, ale już w formie skrystalizowanej.

Nie tylko jednak narkotyki odkryli na miejscu śledczy. Mężczyźni "trudniący się" wytwarzaniem narkotyków w fabryce zgromadzili ogromne zaplecze do ich produkcji. - Na miejscu zabezpieczono około 50 ton różnego rodzaju substancji chemicznych niezbędnych do procesu produkcyjnego, w tym prekursorów narkotykowych przechowywanych w mauserach oraz kanistrach, a także maski pełnotwarzowe, urządzenia do ważenia i porcjowania gotowego narkotyku - wylicza oficer prasowa CBŚP.

Akcja rozbicia fabryki narkotyków była bardzo szeroko zakrojona. Wzięli w niej udział funkcjonariusze CBŚP, ale i mundurowi katowickiej Komendy Wojewódzkiej Policji, jak i będzińskiej Komendy Powiatowej. Policjantów wsparła nawet straż pożarna z Będzina, którzy udostępnili specjalistyczne kombinezony policjantom, aby ci mogli wejść do wnętrza fabryki. W tej roztaczały się bowiem opary niebezpiecznych dla zdrowia substancji, będących efektem produkcji klefedronu.

Za prowadzenie fabryki klefedronu odpowiedzialnych miało być czterech mężczyzn w wieku od 26 do 46 lat. Do produkcji narkotyków byli doskonale przygotowani. - Osoby zatrzymane podczas akcji „pracowały” w laboratorium również w maskach - mówi podinsp. Iwona Jurkiewicz.

Zatrzymani na gorącym uczynku mężczyźni zdążyli już usłyszeć zarzuty. Całej czwórce zarzuca się wytworzenie znacznej ilości narkotyków, czego dopuścili się działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej.

Na wniosek prokuratury, sąd postanowił zastosować wobec mężczyzn środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego, trzymiesięcznego aresztu. Sprawa jest w toku. Jej okoliczności wyjaśnia katowicki oddział Prokuratury Krajowej.