Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fabryka w Wadowicach nielegalnie zakopuje i pali śmieci? Zarządzono kontrolę

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Mieszkańcy i pracownicy twierdzą, że różne odpady są tu zakopywane w ziemi lub spalane
Mieszkańcy i pracownicy twierdzą, że różne odpady są tu zakopywane w ziemi lub spalane nadesłane
Czy w jednej z fabryk na terenie Wadowic śmieci i odpady są nielegalnie spalane i zakopywane w ziemi, niedaleko domów i rzeki? Tak przynajmniej twierdzą mieszkańcy i pracownicy tego zakładu. Po naszej interwencji Sanepid zapowiedział już swoją kontrolę. Sprawą zajmą się też: Starostwo Powiatowe i Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Firma twierdzi, że to tylko zemsta zwalnianych pracowników i przepisów na pewno nie łamie.

Chodzi o jedną z większych w Wadowicach fabryk, znajdującą się na terenach przemysłowych, jednak na tyle stosunkowo blisko centrum miasta i domów mieszkalnych, że sytuacja zaniepokoiła ludzi z okolicy.

Zgłosili się oni do nas z prośbą o pomoc, bo - jak przekonują, dzieją się tam rzeczy niezgodne z prawem i przede wszystkim groźne dla zdrowia.

- Ta firma zrobiła sobie prywatną spalarnię swoich śmieci, będącą poza jakąkolwiek kontrolą - mówi jeden z interweniujących, który prosi by nie publikować jego nazwiska. - Jednak jak trzeba będzie zeznać w sądzie to wszystko powiem - zarzeka się. Opowiada, że kilka dni w tygodniu, wczesnym rankiem, pracownicy wożą na teren składowiska odpady z fabryki. - Wszystko to palą, dzięki temu nic stąd nie trafia na gminne składowisko odpadów w Choczni a firma w ten sposób oszczędza ogromne kwoty pieniędzy, które musiałaby wydać na legalne pozbycie się odpadów - twierdzi nasz rozmówca.

Jego wersję, choć także anonimowo (jak tłumaczą z obawy przed zwolnieniem) potwierdzają pracownicy tej fabryki, z którymi udało się nam porozmawiać.

- Odpad poprodukcyjny nie jest prawidłowo utylizowany. Odkąd tu pracuję jest wywożony 500 metrów od zakładu - mówi mężczyzna. Dodaje, że wszystko to jest składowane najpierw wydrążonych przez buldożery wąwozach a potem zakopywane lub spalane. - Jest też u nas tutaj taki dział, który nie powinien istnieć, bo nie ma pozwoleń. Ten dział spala folię i kartonowo-aluminiowe opakowania, tak zwany tetrapak.

Mężczyzna pokazuje zdjęcia. Widać na nich buldożer w akcji, jak twierdzi - zakopujący śmieci. Dlaczego z tymi zdjęciami nie poszedł na policję? - Nawet jak ich ukarzą, to właściciel ma znajomości w całym mieści i nikt mnie tu już nie zatrudni - tłumaczy.

Czy mówi prawdę? Sprawdzi to m.in. sanepid. Jacek Żak, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Krakowie w środę poinformował nas, że do kontroli w tym zakładzie dojdzie niezwłocznie. - Przekazaliśmy sprawę do rozpoznania na miejscu - zaznacza.

Sprawą zajmie się też Starostwo Powiatowe w Wadowicach:
- Tego typu działania mogą być prowadzone wyłącznie w instalacjach lub obiektach spełniających wymogi przepisów prawa, po uzyskaniu stosownych zezwoleń - wyjaśnia Beata Smolec, wicestarosta wadowicki

Starostwo o kontrolę poprosiło już Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.

- WIOŚ podejmie działania w miesiącu lutym br. Informacja zostanie przekazana po zakończeniu kontroli. Na dzień dzisiejszy nie możemy podawać informacji jakie działania będą podjęte, gdyż działania będą uzależnione od ustaleń kontroli - informuje Magdalena Gala, rzecznik prasowy tej instytucji.

Zarząd spółki, do której należy fabryka, przesłał do naszej redakcji oświadczenie, w którym zapewnia, że przepisów nie łamie.

„Rzeczywiście rozpoczęła się kontrola naszego zakładu. Aktualnie nie ma jeszcze jej wyników Oczywiście zawsze jesteśmy otwarci na wszelkie kontrole i rocznie, z uwagi na specyfikę działalności, przechodzimy ich kilkanaście. Nasz zakład posiada pozwolenie zintegrowane na prowadzoną działalność, w tym recykling odpadów” - informuje zarząd spółki.

Zdaniem jej właścicieli oskarżenia rzucane przez pracowników, są wynikiem ich rozgoryczenia: „(...) następują redukcje etatów na niektórych stanowiskach pracy. Doskonale rozumiemy, iż poszczególni pracownicy mogą czuć się rozgoryczeni zakończeniem współpracy i podejmują próby rewanżowania się na naszej firmie.”

Stanowisko zarządu firmy:

"(...) rzeczywiście rozpoczęła się kontrola naszego zakładu prowadzona przez Małopolski Państwowy Wojewódzki Inspektorat Sanitarny. Aktualnie nie ma jeszcze jej wyników – jak tylko będą znane poinformujemy Pana niezwłocznie. Oczywiście zawsze jesteśmy otwarci na wszelkie kontrole i rocznie, z uwagi na specyfikę działalności, przechodzimy ich kilkanaście.

Nasz zakład posiada pozwolenie zintegrowane na prowadzoną działalność, w tym recykling odpadów. Jesteśmy największym recyklerem opakowań po płynnej żywności typu Tetra-Pak w Polsce i tej części Europy, które powszechnie uznawane są za odpady trudne do przetworzenia, a my odzyskujemy z nich papier. Prowadzimy również szereg prac badawczo-rozwojowych we współpracy z jednostkami naukowo-badawczymi. Zakład uzyskuje energię cieplną z kotła zasilanego gazem ziemnym, więc spalanie odpadów na tego typu instalacji jest niemożliwe.

Jeśli chodzi o kwestie odpadów posiadamy oficjalnie zgłoszone składowisko przyzakładowe, na którym utrzymywany jest pewien poziom odpadów poprodukcyjnych (laminatów polietylenowo- aluminiowych czyli po prostu woreczków które są w opakowaniach np. po soku czy mleku po wykorzystaniu warstwy papierowej). Składowisko ma charakter logistyczny – przechowywane odpady są stamtąd wywożone do dalszego zagospodarowania przez wyspecjalizowane podmioty np. producentów paliw alternatywnych czy cementowni. Składowisko przechodziło również szereg kontroli, szczególnie w ostatnim okresie, gdzie kwestia odpadów stała się bardzo medialna. Oczywiście w ramach składowiska odpady są przemieszczane, przesypywane i ładowane (to pewnie były pracownik Państwu przekazał). Jesteśmy ponadto zobligowani przez uprawnione instytucje do redukcji wspomnianego składowiska, co też sukcesywnie robimy. W perspektywie roku tereny te są przeznaczone na budowę kolejnych hal produkcyjnych.

Aktualnie firma jest stale modernizowana, co wiąże się z tym, iż następują redukcje etatów na niektórych stanowiskach pracy. Doskonale rozumiemy, iż poszczególni pracownicy mogą czuć się rozgoryczeni zakończeniem współpracy i podejmują próby rewanżowania się na naszej firmie".

Do sprawy wrócimy.

ZOBACZ KONIECZNIE

Miss Studniówki 2019. Najpiękniejsze maturzystki z Małopolski! Zobacz zdjęcia

Oświęcim. WOŚP przekazała oświęcimskiemu szpitalowi sprzęt o wartości miliona złotych. Zobacz zdjęcia

Po tym pożarze Lidl w Wadowicach zniknął z powierzchni ziemi

Janusze projektowania. Ta galeria zdjęć powala na łopatki

Keczup, papka z ziemniaków i rozgotowane... coś. To dają w szpitalach chorym dzieciom

Tych osób szuka policja w Małopolsce Zachodniej [LISTY GOŃCZE]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski