Janusz Korwin-Mikke: W PROSTYM ZWIERCIADLE
Tę samą szlachetną metodę usiłuje właśnie zastosować socjalistyczna prezydentka Argentyny, p. Krystyna Fernandez de Kirchner. Ona chce od Wielkiej Brytanii tylko jednego drobiażdżku: by ta usiadła do stołu, by negocjować o przyszłości Falklandów.
Tymczasem Argentyna nie ma żadnych praw do tych wysp, nigdy nie należały one do Argentyny, a jedynym powodem roszczenia jest to, że leżą bliżej Argentyny niż Anglii.
W takim razie Polska powinna sobie rościć pretensje do Bornholmu...
A z północy zgłasza się p. Hilaria Clintonowa, gotowa "dopomóc w negocjacjach" - to znaczy: tak sprawę zawikłać, by USA stały się Wielkim Rozjemcą.
Lady Małgorzata baronessa Thatcherowa nie prosiła o pomoc, nie "siadła do stołu", tylko posłała na Falklandy flotę. Ciekawe, czy p. Gordon Brown okaże się, jak Ona, mężczyzną - czy babą?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?