Fałkowice/Kraków. Nie ma to jak wiejski chlebuś, szarlotka i sernik

Do degustacji przygotowały pasty serowe: jedne z rzodkiewką, inne z papryką, jeszcze bardziej wymyślne z utartego żółtego sera, majonezu, i musztardy do smaku. Do tego - prawdziwy wiejski chlebuś z czarnuszką i słonecznikiem. Broń Boże nie krojony wcześniej, bo, nie wiadomo dlaczego, ale - jak twierdzą doświadczone gospodynie - z takiego wszystkie smaki uciekają... Była jeszcze (tylko przez chwilę) kapusta z wiejską kaszanką. Dla wielbicieli słodkości - ciasta drożdżowe z serem i kruszonką, zawijanka z masą orzechową, rurki, babeczki z budyniową masą, kruche ciasto z jabłkami, szarlotka, serniczki.

Nad przygotowaniem tego menu pracowało w sumie 10 pań z KGW w Kunicach - osiem przygotowywało potrawy i wypieki, a dwie piekły chleby. - Trzeba je było piec na raty, bo te, w których nasze mamy piekły, zostały zburzone no i teraz trzeba korzystać z piekarników. A bochenków było 10 - mówi szefowa koła Władysława Marciniak. - Na Małopolskiej Giełdzie Agroturystycznej w Krakowie byłyśmy pierwszy raz, miałyśmy tremę i nie spodziewałyśmy się aż takiego powodzenia. Impreza była dwudniowa, a w sobotę wszystko poszło, trzeba było dopiekać. W sobotę wyjechałyśmy o 7.30 rano, byłyśmy do 17.30, w niedzielę - już krócej.

Gospodyniom pomagali strażacy, którzy pakowali i wozili „towar” do Krakowa.

Organizatorami Małopolskiej Giełdy Agroturystycznej byli m.in. Uniwersytet Rolniczy, Małopolskie Stowarzyszenie Doradztwa Rolniczego, Izba Rolnicza, Stowarzyszenia Galicyjskie Gospodarstwa Gościnne oraz Góralskie Stowarzyszenie Agroturystyczne. Partnerem przedsięwzięcia było województwo małopolskie. Wieści o pysznościach z Kunic rozeszły się więc szeroko.

WIDEO: Jakie mięso jest najzdrowsze?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news