Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falstart mistrza Polski, Aksam Unia po zwycięstwie jest bliżej półfinału

Andrzej Stanowski,(ŻUK)
Hokej. W najciekawszym meczu pierwszej rundy play off Aksam Unia w pełni zasłużenie wygrała w Krakowie z Cracovią. To stawia mistrza Polski w arcytrudnej sytuacji.

Comarch Cracovia – Aksam Unia Oświęcim 2:3 (0:1, 0:1, 2:1)

0:1 Tvardon (Wojtarowicz, Lipina) 20, 0:2 Piotrowicz (Barinka) 30, 1:2 Rutkowski (Kostourek) 49, 1:3 Kalinowski (Piotrowicz) 50, 2:3 Kostourek (Kalus) 57.

Sędziował: Paweł Meszyński (Warszawa). Kary: 8 – 10 min. Widzów 1000. Stan rywalizacji: 0:1 (gra się do 3 zwycięstw), dziś drugi mecz w Krakowie, godz. 18.30.

Cracovia: Radziszewski – Noworyta, A. Kowalówka, S. Kowalówka, Słaboń, Chmielewski – Kłys, Zvatora, Kalus, Rzehak, Kostourek – Dąbkowski, Galant, D. Laszkiewicz, Rutkowski, Piotrowski – Wajda, Zieliński, Witowski, Dvorzak, Kozłowski.

Unia: Fikrt – Pałącarz, Jakesz, Barinka, Tabaczek, Jaros – Zosiak, Gabryś, Wojtarowicz, Lipina, Tvardon – Gabris, Ciura, Bepierszcz, Kalinowski, Piotrowicz – Kasperczyk, Komorski, Modrzejewski, Różański, Adamus.

Mecz zaczął się nietypowo, Cracovia za spóźnienie się na lód została ukarana 2-minutową karą techniczną, ale Unia tego nie wykorzystała. Gospodarze byli bardzo aktywni, ale pewnie bronił Fikrt. W 12 min Adamus urwał się obrońcom, ale przegrał pojedynek z Radziszewskim. Po drugiej stronie Fikrt parował strzały z bliska S. Kowalówki i Słabonia. Na 1 sekundę przed końcem tercji Wojta-rowicz zagrał za bramki do Słowaka Tvardonia, a ten strzałem z dwóch metrów pokonał Radziszewskiego.

Tylko pierwsze minuty II tercji należały do „Pasów”, dobrej okazji nie wykorzystał Słaboń. Potem z każdą minutą uwidoczniała się przewaga gości, byli bardziej agresywni, szybsi. Zagubione „Pasy” miały problemy z budowaniem akcji ofensywnych. W 30 min po błędzie obrony krakowskiej i kontrze Piotrowicz uderzeniem z bliska pokonał Radziszewskiego.

Emocje zrobiły się w ostatnich 10 minutach. Rutkowski strzelił kontaktowego gola, ale 30 sekund później skutecznie skontrowali goście (Kalinowski). Nadzieje gospodarzy odżyły w 57 min, kiedy Kostourek z bliska wepchnął krążek do bramki. W ostatniej minucie Radziszewski zjechał z lodu, ale Unia obroniła przewagę.

JKH GKS Jastrzębie – 1928 KTH Krynica 6:1 (1:0, 4:0, 1:1)

Bramki: 1:0 Pasiut (Urbanowicz, L. Lasz-kiewicz) 15, 2:0 Labryga (l. Laszkiewicz, Danieluk) 25, 3:0 Danieluk (Zatko, Kral) 28, 4:0 Zdenek (Stoklasa) 34, 5:0 Danieluk (Kral, Bryk) 37, 5:1 Pach (Dubel) 44, 6:1 Górny (Zatko, Kral) 52.

Sędziował: Michał Baca (Oświęcim). Kary: 8 – 10 min. Widzów: 350. Stan play off: 1:0.

JKH: Odrobny – Rompkowski, Labryga, Urbanowicz, Pasiut, L. Laszkiewicz – Górny, Zatko, Bordowski, Kral, Danieluk – Pastryk, Bryk, Stoklasa, Prochazka, Zdenek – Marzec, Flasar, Ł. Nalewajka, Kulas, R. Nalewajka.

KTH: Janin (41 Skórski) – Myjak, Kruczek, Zabawa, Bryła, Kisielewski – Zieliński, Pach, Maczuga, Dubel, Majoch – Gazda, Gimiński, Leśniak, Pesta, Janowiec oraz Krokosz.

Tylko kwadrans łudzili się hokeiści gości, że osiągną korzystny wynik. JKH wykorzystał grę w przewadze 5 na 4. W II tercji rozwiązał się, niestety, worek z bramkami. Trudno, żeby było inaczej, skoro gdy kryniczanie mieli o dwóch zawodników mniej, stracili trzeciego gola. Stać ich było tylko na honorową bramkę autorstwa Pacha.

W innych meczach:
Ciarko Sanok – HC GKS Katowice 11:0 (4:0, 5:0, 2:0), GKS Tychy – Polonia Bytom 4:2 (0:0, 2:0, 2:2).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski