Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falstart? Nie, to była katastrofa

Jacek Sroka, Katowice
Polacy przegrali z Koreą, choć wcześniej w sparingu pokonali ją 3:0.
Polacy przegrali z Koreą, choć wcześniej w sparingu pokonali ją 3:0. fot. arkadiusz gola
Hokej. Włosi i Koreańczycy pokonali Polaków w MŚ dywizji 1A.

Dwie porażki mają na koncie polscy hokeiści po dwóch dniach mistrzostw świata Dywizji 1A w Katowicach. Kolejny mecz biało-czerwoni rozegrają we wtorek z prowadzącą w tabeli bez straty punktu Słowenią.

Nie ma co ukrywać, że po takim początku MŚ biało-czerwoni zamiast marzyć o awansie do elity muszą skupić się na obronie przed spadkiem do światowej trzeciej ligi.

Tuż przed pierwszym meczem Polaków w Spodku prezes PZHL Dawid Chwałka ujawnił, że za wywalczenie awansu nasi hokeiści dostaną premię w wysokości 500 tys. zł. Wizja wielkich jak na hokej pieniędzy wyraźnie usztywniła naszych zawodników, bo zagrali z Włochami słabo.

- To był najsłabszy mecz reprezentacji Polski w ostatnich dwóch latach. Przez 50 minut stanowczo za mało jeździliśmy, podejmowaliśmy złe decyzje, łapaliśmy za dużo kar. Aż pięć przewinień popełniliśmy w strefie ofensywnej, co jest niedopuszczalne. Włosi odnieśli zasłużone zwycięstwo. Byli od nas zespołem lepszym - samokrytycznie stwierdził trener Jacek Płachta.

Ze szkoleniowcem zgadzał się kapitan reprezentacji Polski, Marcin Kolusz („Od pierwszej zmiany jakoś ta gra nam się nie kleiła”), zapewniając przy okazji, że „wnioski zostaną wyciągnięte i z Koreą będzie lepiej”.

Niestety, nie było. O sukcesie gospodarzy najbliższych zimowych igrzysk przesądził Michael Swift. Kanadyjski napastnik mający za sobą występy w „farmach” klubów NHL New Jersey Devils i San Jose Sharks strzelił trzy bramki.

Azjaci mający w składzie sześciu naturalizowanych hokeistów zza oceanu przewyższali Polaków pod względem szybkości. W II tercji w odstępie 160 sekund strzelili dwie bramki, wywołując eksplozję radości wśród ponad 200 azjatyckich kibiców zasiadających na trybunach Spodka.

Gdy w III tercji Grzegorz Pasiut zdobył kontaktową bramkę nadzieja wróciła. Szybko rozwiał ją jednak 29-letni Swift po raz trzeci pokonując Przemysława Odrobnego. W końcówce Polacy wycofali bramkarza i znów stracili gola grając w przewadze. Jego autorem był Sangwook Kim.

- Ten mecz nie ułożył się po naszej myśli. Straciliśmy bramki po indywidualnych błędach. Przegraliśmy dwa razy, ale na pewno się nie poddamy i będziemy walczyć do końca - zapowiedział Odrobny.

WYNIKI

Włochy - Polska 3:1 (1:0, 1:1, 0:0)Bramki 1:0 Ramoser 13, 1:1 Malasiński 32, 2:1 Frigo 37, 3:1 Larkin 60.

Kary: Włochy - 6, Polska - 12 minut.

Widzów: 8500.

Polska - Korea Płd. 1:4 (0:0, 0:2, 1:2)
Bramki 0:1 Swift 22, 0:2 Swift (25), 1:2 Pasiut (49), 1:3 Swift (51), 1:4 Sangwook Kim (59).Kary: Polska - 6, Korea Płd. - 4 minuty.

Widzów: 6500.
Polska Odrobny - Dronia, Bychawski; Zapała Malasiński, Kolusz - Pociecha, Borzęcki (grał tylko w niedzielę); Chmielewski, Pasiut, Łopuski - Kotlorz, Bryk; Wronka, Dziubiński, Bepierszcz - Kruczek, Wajda; Bagiński, Urbanowicz, Galant.

Japonia - Słowenia 1:7 (0:1, 0:4, 1:2), Korea Płd. - Austria 2:3 po dogrywce (1:0, 1:0, 0:2, 0:0) karne 0:1, Słowenia - Włochy 3:1 (1:0, 0:1, 2:0), Austria - Japonia 3:1 (1:1, 0:0, 2:0)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski