Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falstart w drodze do Rio

Jacek Żukowski
Zawodniczka Krakowskiego Klubu Szermierzy ma pewne miejsce w reprezentacji Polski
Zawodniczka Krakowskiego Klubu Szermierzy ma pewne miejsce w reprezentacji Polski FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Szermierka. Renata Knapik-Miazga jest zawiedziona swoim wynikiem w Pucharze Świata.

Szpadzistka Krakowskiego Klubu Szermierzy z ogromnymi nadziejami jechała na zawody Pucharu Świata do RPA. Były one bowiem pierwszymi w ramach kwalifikacji do igrzysk w Rio de Janeiro. Niestety, wynikiem nie ma się co chwalić, zajęła dopiero 69. miejsce.

– To było zdecydowanie nie to, czego oczekiwałam – mówi Renata Knapik-Miazga. – Zabrakło mi, niestety, jednego trafienia do tego, by być zwolnioną po fazie grupowej z pierwszej rundy eliminacji. W grupie miałam sześć walk, z których wygrałam pięć, a w ostatniej prowadziłam 4:3, by przegrać 4:5. Pięć godzin czekałam na kolejny pojedynek. Chyba za szybko chciałam go rozstrzygnąć i w efekcie przegrałam z Brytyj­ką Corinną Lawrence 10:15.

Startowało 165 zawodniczek. To sporo, ale i tak mniej, niż zwykle, kiedy to liczba uczestniczek przekracza 200. Do kwalifikacji olimpijskich będzie się liczyć kilka turniejów rangi Pucharu Świata, dwa najsłabsze wyniki będzie można odrzucić, dlatego też Knapik-Miazga musi skoncentrować się na kolejnych występach, w których nie ma już miejsca na błąd.

Ważne będą mistrzostwa Europy i świata oraz kolejny start w PŚ. Turniej, który odbędzie się w mieście igrzysk
22 maja, będzie punktowany wyżej niż pozostałe.

– Moje dotychczasowe przygotowania były podporządkowane kwalifikacjom, dlatego jestem bardzo zawiedziona – mówi zawodniczka. – Nie mogę się denerwować. Najgorsze, co mogłabym teraz zrobić, to opuścić ręce i zrezygnować. Myślę, że bardzo solidnie trenuję, odpowiednio się odżywiam, ale nad emocjami, jak widać, najtrudniej mi zapanować.

Polki w składzie: Knapik-Mia­zga, Magadalena Piekarska, Ewa Nelip i Danuta Dmowska-Andrzejuk walczyły też drużynowo. Drogę do strefy medalowej zamknęła im Rumunia, z którą przegrały 19:21. Zajęły 11. lokatę, pokonując m.in. Estonię i Koreę Południową.

– Czegoś znowu zabrakło – mówi krakowianka. – Nie walczyło mi się dobrze. Starcie z Rumunkami było na styku, kolejne też były wyrównane. Choćby konfrontacja z Koreankami, z którymi wygrałyśmy 25:24. To były pechowe zawody, nawet podróż powrotna nie przebiegała tak, jak powinna. Przetrzymano nas w Londynie i zdążyłyśmy dopiero na ostatni samolot do Polski. Mój powrót do domu znacznie się opóźnił, co najmniej o 12 godzin.

Zawodniczka chce jak najszybciej zapomnieć o falstarcie w RPA, myśli już tylko o kolejnych zawodach PŚ – w Rio de Janeiro za dwa tygodnie. – Będę chciała się zrehabilitować i zdobyć punkty do rankingu – mówi. – Punktują 64 zawodniczki, ale tak naprawdę liczy się miejsce w pierwszej szesnastce, bo wtedy można uzyskać więcej.

Zanim Knapik-Miazga i jej koleżanki z reprezentacji zaznajomią się z halą przyszłych igrzysk, czeka ich krajowa konfrontacja. W przyszłym tygodniu w Śremie odbędą się mistrzostwa Polski.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski