Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fani wrócą na stadion?

Łukasz Madej
Kilka lat temu obiekt w Nowym Sączu dosłownie pękał w szwach
Kilka lat temu obiekt w Nowym Sączu dosłownie pękał w szwach Fot. Jan Hubrich
I liga piłkarska. Jutro Sandecja podejmie Miedź. Mecz cieszy się dużym zainteresowaniem.

Co prawda czasy, kiedy stadion w Nowym Sączu odwiedzało po pięć czy więcej tysięcy kibiców, minęły już kilka lat temu, do tego w rundzie jesiennej frekwencja ani razu nie przekroczyła dwóch tysięcy, ale być może od jutrzejszego spotkania z Miedzią Legnica (początek o godz. 16) spadkowa tendencja zacznie się odwracać.

Zainteresowanie biletami jest dosyć duże, więc jeśli nie będzie jakiegoś załamania pogody, to przynajmniej __jutro spodziewamy się naprawdę dobrej frekwencji – mówi rzecznik prasowy Sandecji Nowy Sącz Michał Śmierciak.

Wiąże się to oczywiście przede wszystkim z faktem, że niedawno „biało-czarnych” objął Dariusz Wójtowicz, a to przecież pod wodzą tego trenera Sandecja pięć lat temu przy kompletach publiczności ogrywała tak uznane marki jak Górnik Zabrze czy Pogoń Szczecin.

Zresztą, nowy-stary szkoleniowiec nie ukrywa, dzisiejsza drużyna też ma być magnesem. – Główny cel to taki, żeby się utrzymać, ale zamierzam też przywrócić wiarę kibiców. Gra do tej pory nie była najgorsza, ale mniej widowiskowa i być może przez to trochę ludzi się od __nas odwróciło – twierdzi Wójtowicz. – _Chciałbym, żeby nasze mecze przyciągały coraz więcej osób. No i oby widowiskowość poparta była wynikami, bo wtedy zainteresowanie będzie. A klimat dla piłki jest w __Nowym Sączu dobry _– dopowiada trener.

Jutro część osób z całą pewnością przyciągnie też osoba asystenta Wójtowicza, a został nim Marcin Jałocha, czyli były mistrz Polski w barwach Legii Warszawa, uczestnik Ligi Mistrzów oraz srebrny medalista igrzysk w Barcelonie.

Przyszliśmy, żeby Sandecja znów grała w __górnych rejonach tabeli – wyjaśnia Jałocha.

Zimą głośno było także o pozyskaniu mającego na koncie 118 występów i dziewięć goli w ekstraklasie Bartłomieja Dudzica. – _Mamy bardzo ciekawą drużynę _– uważa 26-latek.

Zatrudniono również Kamila Hempela i Bartłomieja Sobotkę. – Nowi zawodnicy fajnie wkomponowali się w __zespół. To nie uzupełnienia, tylko wzmocnienia składu – zapewnia kapitan Maciej Bębenek.

W Nowym Sączu, z wiodących piłkarzy, nie ma już za to Łukasza Grzeszczyka, Adriana Frańczaka oraz Mouhamadou Traore.

Nadal nie wiadomo, czy Sandecja otrzyma trzy punkty za nierozegrany tydzień temu mecz z Widzewem Łódź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski