Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fatalny koniec koszmarnej jesieni

Tomasz Bochenek
II liga. – Zespół Puszczy musi się wziąć w zimie solidnie do roboty. I grać trochę ostrożniej – mówił Maciej Górski, napastnik Znicza, bohater ostatniej akcji meczu.

Puszcza Niepołomice 0
Znicz Pruszków 1 (0)

Bramka: 0:1 Górski 90+3.

Puszcza: Sobieszczyk – Biernat, Lepiarz, Na­pierała, Furtak – Kiełtyka (76 Cichy), Stró­zik, Kotwica, Gawęcki, Mikołajczyk – Zaremba.

Znicz: Bigajski – Rackiewicz (73 Muszyński), Nie­wulis, Biedrzycki, Kucharski – Banaszewski (79 Niksiński), Tomczyk, Januszewski (90 Soko­łow­ski), Kraska, Kubicki (58 Jędrych) – Górski.

Sędziował: Mirosław Górecki (Katowice). Widzów: 150.

– Znam ten zespół jeszcze z pier­wszej ligi i mam jedno spostrzeżenie na jego temat: gra bardzo brutalnie – ocenił Górski, który już w początkowej fazie spotkania (po starciu z Adrianem Napie­rałą) doznał złamania nosa. Na koniec meczu natomiast idealnie wykończył kontratak gości.

– Nasza drużyna nie zagrała bru­talnie. Zagrała tak, jak pozwalało boisko – przekonywał Paweł Stró­zik, pomocnik Puszczy. – A można było sobie zrobić na nim krzywdę. Ten mecz w ogóle nie powinien był się odbyć.

Na zmrożonym, niezbyt równym boisku gospodarze nawet nie próbowali grać w piłkę. W pier­wszych minutach wydawało się wprawdzie, że będą nękać rywali strzałami z dystansu, ale po groźnej ripoście Znicza (Paweł Tomczyk trafił w słupek) ich zapał osłabł.

Potem oglądaliśmy w wykonaniu „Żubrów” głównie wy­­kopy piłki, nie wykluła się z nich żadna klarowna okazja. Goście kulturę gry mieli ciut wyższą, w II połowie osiągnęli lekką przewagę – i skazali niepołomiczan na zimowanie w strefie spadkowej.

Zdaniem trenerów

Łukasz Gorszkow, Puszcza:
– Drużyny dostosowały taktykę do warunków panujących na boisku, do zmrożonego podłoża. Dlatego nie było gry piłką po ziemi, po prostu się nie dało tego robić. Była walka i, niestety, jeden nasz błąd indywidualny zadecydował o tym, że przegraliśmy. Bardzo tego żałuję. Nawiązując do słów zawodnika Znicza: ja nie zauważyłem w swojej drużynie żadnej brutalności. Futbol jest męską grą, w której na boisku zostawia się zdrowie, zaangażowanie. Proponuję pooglądać ligi zachodnie – jak tam wygląda walka, tam takich wydarzeń nikt nie komentuje, zawodnicy wstają i dalej wykonują swoją robotę.

Dariusz Banasik, Znicz:
– W drugiej połowie widziałem, że zespół Puszczy bardzo chce wygrać, przez co się odkrywał. Dlatego mówiłem zawodnikom, że warto go skontrować.

(BOCH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski