Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Federacja Polskich Banków Żywności bije na alarm: W 2023 roku ludzie nie dojadają z powodu biedy

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Według najnowszego raportu Federacji Polskich Banków Żywności w ciągu ostatniego roku pogorszyła się sytuacja ekonomiczna prawie 78 proc. osób ubogich, które korzystają z bezpłatnej żywności otrzymywanej od organizacji charytatywnych. Przez inflację sześć na dziesięć z nich musi się zapożyczać, żeby samodzielnie kupić jedzenie. Tylko co czwarta osoba może sobie codziennie pozwolić na zjedzenie ciepłego posiłku do syta.

W 2023 roku ludzie niedojadają z powodu biedy

W najtrudniejszym położeniu są dziś seniorzy, dzieci, osoby z niepełnosprawnościami oraz rodzice samodzielnie wychowujący dzieci. Wbrew pozorom to właśnie rodziny z jednym rodzicem, a nie rodziny wielodzietne są najbardziej narażone na niedożywienie. Szczególnie trudno żyje się też pracownikom otrzymującym płacę minimalną w dużych miastach, gdzie ceny towarów i usług są najwyższe.

W gospodarstwach domowych u 53 proc. badanych osób pieniędzy nie wystarcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb – także na kupno jedzenia. Ponad 80 proc. z nich przynajmniej raz w ostatnim roku odczuwało głód, którego nie można było zaspokoić z przyczyn finansowych. W 56 proc. domów taka sytuacja zdarza się regularnie. Sześć na dziesięć osób musi się zapożyczać, żeby kupić żywność. Więcej niż dwie trzecie badanych musiały zrezygnować z zakupów spożywczych, żeby sfinansować inne wydatki, np. zapłacić za leki lub czynsz. Z talerzy w biednych domach znikają więc całe grupy produktów. Żeby zaoszczędzić na jedzeniu ponad 60 proc. badanych rezygnuje z ryb, 53 proc. z mięs i wędlin, a prawie 41 proc. z warzyw. Z listy zakupów znikają też cukier i słodycze oraz napoje, w tym kawa i herbata.

– W 2023 roku w Polsce ludzie niedojadają z powodu biedy. To ogromny problem społeczny, który niestety nasila się wraz z wysoką inflacją. Osoby ubogie wciąż odczuwają też skutki ekonomiczne pandemii i wojny – mówi Beata Ciepła, Prezes Federacji Polskich Banków Żywności.

Niedożywienie ma różnorodne konsekwencje. Wpływa bezpośrednio na dobrostan człowieka, jego codzienną efektywność, a także na zdrowie. Jednym z jego niedostrzegalnych skutków jest niedobór w organizmie minerałów, składników odżywczych oraz witamin. To niedożywienie jakościowe, które może prowadzić do rozwoju takich chorób jak anemia czy cukrzyca. Narażone są na nie przede wszystkim osoby spożywające najtańszą żywność niskiej jakości. Takie produkty są wysoko przetworzone, czyli niepełnowartościowe.

– Paradoksalnie, skutkiem niedożywienia jakościowego są nadwaga i otyłość. Dotyczy to także dzieci jedzących wysokoenergetyczną żywność o niskiej wartości odżywczej, jak przekąski i słodycze – mówi dr Marta Czapnik-Jurak, kierowniczka badania „Niedożywienie i głód w Polsce”.

Ludzie często się wstydzą korzystać ze wsparcia

Państwo oferuje kilka rodzajów wsparcia żywnościowego: zasiłek celowy na zakup jedzenia, paczki z produktami spożywczymi lub gotowe posiłki. Znaczną część systemu wsparcia żywnościowego tworzą w Polsce organizacje pozarządowe, takie jak Banki Żywności.

Ich pracownicy zwracają uwagę, że mimo ich wysiłków nie wszyscy potrzebujący mają dostęp do bezpłatnej żywności. Obok takich osób, które kwalifikują się formalnie do pomocy i faktycznie z niej korzystają, są też inni uprawnieni, którzy tego nie robią z powodu różnych barier.

- Ludzie często się wstydzą skorzystać z tego bezpłatnego jedzenia. Czasami brakuje im też informacji o tym, gdzie mogą dostać posiłek. Jeśli mieszkają na wsi, to często mają za daleko do punktów wydawania żywności. Barierą są też niestety formalności, one przerastają wiele osób. Z badania wynika też, że to są wyzwania, przed którymi stają głównie kobiety, bo to one czują się najbardziej odpowiedzialne za wykarmienie rodziny. Zarządzają ograniczonymi finansami oraz organizują wsparcie z instytucji pomocy społecznej i organizacji charytatywnych. Biorąc na siebie takie zadania pełnią w rodzinach rolę tzw. „menadżerek ubóstwa” - wyjaśnia Błażej Krasoń, Prezes Banku Żywności we Wrocławiu.

Po pomoc zgłasza się coraz więcej seniorów

Rosnące koszty utrzymania powodują, że po pomoc do organizacji charytatywnych zgłasza się też coraz więcej osób potrzebujących, dla których obowiązujące kryteria dochodowe mogą być za niskie. To głównie seniorzy, których emerytury przekraczają limity dochodów oraz tak zwani „pracujący biedni”. Chodzi o osoby, które otrzymują minimalne wynagrodzenie i mają wysokie koszty życia np. z powodu komercyjnego najmu mieszkania. Po opłaceniu czynszu zostaje im bardzo mało pieniędzy, ale formalnie ich wynagrodzenia przekraczają ustalone kwoty więc w praktyce mogą mieć ograniczenia w dostępie do wsparcia.

- Potrzeby są ogromne, bo mimo tych dziesiątek tysięcy ton jedzenia, które co roku rozdajemy z Banków Żywności i które oferują inne organizacje i państwo, w Polsce wciąż są osoby, które nie zawsze mają co zjeść. Paradoksem jest też, że z jednej strony gospodarstwa domowe wyrzucają średnio 92 kg żywności rocznie do kosza, z drugiej narasta problem niedożywienia wśród różnych grup społecznych. Coraz częściej dotyczy on także osób pracujących, a więc tych, których dotąd system nie obejmował wsparciem – zauważa Beata Ciepła, Prezes Federacji.

Polska branża gier komputerowych jest światową potęgą!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Federacja Polskich Banków Żywności bije na alarm: W 2023 roku ludzie nie dojadają z powodu biedy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski