Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Borsuk miejski

Grzegorz Tabasz
W centrum sporego miasta po ulicy spacerowały dwa dorodne borsuki. Wczesną nocą ruch był już niewielki i wycieczka nie zakończyła się kolizja z samochodem. Wnioski są dwa.

Po pierwsze borsuki wstały z zimowego snu. Po drugie, w miastach kwitnie dzikie życie. Borsuki dołączyły do saren, lisów, dzików czy zajęcy, które w miejskim środowisku doskonale egzystują. Prześledziłem starannie okolice borsuczej wycieczki.

Do centrum miasta przyległa spory fragment zapuszczonych ogrodów na stromej skarpie. Dalej potok skąd tylko kilka kroków do parku. Po drodze dziurawe grodzenia, przez które znacznie większe zwierzaki (o ludziach nie wspominając) mogą bez większych problemów mogą przejść nad brzeg Dunajca. Borsuk teoretycznie jest gatunkiem leśnym. W praktyce bywa mieszkańcem pól uprawnych szczególnie gdy przecinają je miedze. Jeśli nikt go nie niepokoi, mieszkalną norę wykopie w większych ogrodach i parkach.

Co do menu, to jest pokarmowym oportunistom. Zje każdy rodzaj pokarmu roślinnego i zwierzęcego, jaki znajdzie w okolicy. Nie pogardzi owocami, nasionami, żabami, ślimakami i dżdżownicami. Zapoluje na gryzonie i zakąsi padliną. Zaś najważniejszym atutem miasta jest święty spokój od polowań, gdyż borsuk figuruje na liście gatunków łownych. Jedynym minusem są samochody. Jeśli jednak dziki opanowały przechodzenie po pasach na zielonym świetle to i borsuk da radę.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski